W 76 przypadkach spośród 671 skontrolowanych autobusów szkolnych zdecydowano o zatrzymaniu dowodów rejestracyjnych. Co gorsza, 13 autobusów było w tak złym stanie technicznym, że kierowcom nie pozwolono odjechać z miejsca kontroli.
Bez ważnych badań technicznych
Jak podał Alvin Gajadhur, główny inspektor transportu drogowego, najczęstsze usterki dotyczyły układu hamulcowego, wycieków płynów eksploatacyjnych, luzów w układzie kierowniczym i problemów z oświetleniem. W niektórych przypadkach pojazdy nie miały ważnych badań technicznych.
Np. w województwie małopolskim zatrzymano autobus, którym kierował kierowca niemający uprawnień. Nie miał badań lekarskich i psychologicznych, nie przeszedł szkolenia okresowego. Mimo to przewoził dzieci.
Jest gorzej, niż było
Bardzo niepokoi fakt, że w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrósł odsetek kontroli zakończonych zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego.
„Około 11 proc. przeprowadzonych kontroli kończyło się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych, podczas gdy w ubiegłym roku we wrześniu odsetek ten wynosił niespełna 7 proc.” – podsumował GITD.
Kontrole będą kontynuowane
Inspekcja zapowiada, że będzie regularnie przez cały rok szkolny sprawdzała stan techniczny autobusów szkolnych. I przypomina, że rodzice, szkoły oraz samorządy mogą wnioskować o przeprowadzenie takiej kontroli w dowolnym momencie.
Przez cały wrzesień ubiegłego roku inspektorzy skontrolowali łącznie 1614 autobusów szkolnych. Dowody rejestracyjne zatrzymano w przypadku 110 z nich. W 25 przypadkach zakazano dalszej jazdy.
Napisz komentarz
Komentarze