Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 01:44
Reklama

Pieszy z mandatem, bo nagrywał kierowcę na ulicy. Jest wyrok sądu

Mężczyzna nagrał telefonem kierowcę, który mógł popełnić wykroczenie drogowe. Kiedy sprawą zajęła się policja postanowiła ukarać autora filmu. Sytuację właśnie ocenił sąd.
Pieszy z mandatem, bo nagrywał kierowcę na ulicy. Jest wyrok sądu

Autor: iStock

 

Powiedzieli, że z filmu nie wynika, żeby kierowca dopuścił się wykroczenia, bo to krótkie, 4-sekundowe nagranie. Powiedzieli jednak, ku mojemu zaskoczeniu, że z tej sprawy wyłączają odrębne wykroczenie i uważają, że popełniłem je ja, bo używałem telefonu podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych.

– tak pan Paweł wspominał niedawną wizytę na jednym z komisariatów policji w Poznaniu

 

Ale od początku. Był lipiec. Mężczyzna szedł ulicą i miał zamiar przejść przez jezdnię na pasach. Zauważył nadjeżdżający samochód. Nie miał pewności, czy kierowca zwolni, czy zachowa się zgodnie z przepisami. Dlatego wyciągnął telefon i nagrał jak auto mknie przez pasy kiedy tuż przed nim stoi pieszy.

 

Kierowca, pieszy, policja

 

Można pomyśleć, że sytuacja jest jasna. W myśl przepisów pieszy nie ma bezwzględnego pierwszeństwa (musi się upewnić, czy może wkroczyć na jezdnię), ale też kierowca musi, dojeżdżając do przejścia, zachować szczególną ostrożność i przepuścić pieszego.

Kierowca się jednak nie zatrzymał i przemknął przez zebrę. Pan Paweł wszystko nagrał. I wysłał film policji.

Finalnie policja uznała jednak, że w tej sytuacji trzeba ukarać pana Pawła za używanie telefonu na pasach.

Na to także jest przepis: „Zabrania się korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych” – czytamy w art. 14 pkt 8 Prawa o ruchu drogowym.

 

Wyrok sądu

 

Pan Paweł takim postępowaniem policji był zaskoczony i nie zgodził się z taką oceną sytuacji. Sprawa trafiła do sądu.

Asesor sądowy Zofia Kubicka-Grupa, która oceniała winę mężczyzny, doszła do wniosku, że prawo nie zabrania w sposób bezwzględny korzystania z telefonu na przejściu dla pieszych. 

 

Zabrania tylko takiego korzystania z tych urządzeń, które prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni czy przejściu dla pieszych. Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie dała sądowi podstaw do przyjęcia, że obwiniony korzystał z telefonu w sposób, który prowadził do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni czy przejściu dla pieszych. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwianego, w których wskazywał, że nagranie wykonywał, nie patrząc w telefon. Świadczy o tym również chaotyczność tego nagrania.

– cytuje Radio Poznań

 

Ostatecznie pan Paweł został uniewinniony. Wyrok jest nieprawomocny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama