Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 00:27
Reklama

Żabka upomina Żabkę. Właściciel nie wpuszczał grup klientów

Sieć Żabka reaguje na praktyki w jednym ze sklepów. Jego właścicielka, obawiając się kradzieży, wprowadził wyjątkowe zasady.
Żabka upomina Żabkę. Właściciel nie wpuszczał grup klientów

Autor: WrS.tm.pl Wikipedia

 

- Informujemy, że w sklepach sieci Żabka nie obowiązują żadne ograniczenia dotyczące wchodzenia do placówek osób małoletnich. Obsługa sklepu nie jest też uprawniona do jakichkolwiek kontroli rzeczy osobistych klientów – zapewnia biuro prasowe Żabka Polska w wystosowanym oświadczeniu i w ten sposób odnosi się do opisywanej przez media sytuacji w jednej z placówek popularnej, zielonej sieci.

 

Strach przed złodziejami

 

Chodzi konkretnie koło Poznania. Kilka dni stało się głośno o tym sklepie. Stało się to za sprawą właścicielki, która ma już dosyć nasilających się kradzieży sklepowych. Powiedziała wprost, że ostatnio kamery jej sklepu nagrały parę, która bez żadnego strachu wybierała sobie produkty z lodówek i z półek i pakowała do toreb. Po „zakupach” dwójka złodziei wyszła ze sklepu, omijając kasę. Kradzież kobieta zauważyła już po fakcie. 

- Nawet tego nie zgłosiłam, bo już siły na to nie mam. Ale straty muszę opłacić sama – powiedziała Interii.

Kobieta zaczęła działać. Zmieniła sposób pakowania zakupów, a klienci mają używać koszyków, a nie torebek na zakupy. Dodatkowo kasjerzy mają prawo sprawdzić ich zawartość. I jeszcze jedno: Jedna z Żabek pozwala wchodzić do sklepu w grupach nie większych niż 3 osoby. A jeśli już, to muszą pozostawić swoje plecaki przed wejściem.

Okazuje się, że – jak mówią same sprzedawczynie – grupki dzieci i młodzieży, to często złodziejskie wyprawy. Po wizycie takiej gromadki na półkach brakuje wielu rzeczy, za które nikt nie zapłacił.

 

Żabka wkracza do akcji

 

W wydanym oświadczeniu sieć przypomina, że obsługa sklepu nie jest uprawniona do jakichkolwiek kontroli rzeczy osobistych klientów. - Opisana w mediach instrukcja, która pojawiła się w jednym ze sklepów w Poznaniu, została umieszczona bez naszej wiedzy i akceptacji. Skontaktowaliśmy się z franczyzobiorczynią prowadzącą tę placówkę i oficjalnie poinformowaliśmy, że takie działanie narusza zasady umowy franczyzowej – wyjaśnia firma.

Przyznaje jednak, że kradzieże nasilają się także w tego typu sklepach. Nie jest to wyjątek, bo problem dotyka całej branży handlowej. Dlatego „uważamy, że konieczne jest wdrożenie odpowiednich rozwiązań systemowych wspierających małych przedsiębiorców w walce z tym procederem” - tak to określa Żabka.

Dodaje, że we wszystkich sklepach tej sieci zamontowane są systemy monitoringu oraz systemy alarmowe. Dodatkowo franczyzobiorcy i pracownicy są szkoleni w zakresie przeciwdziałania kradzieżom. Jeżeli w jakimś sklepie problem jest dobitnie bolesny, to sieć zleca tam dodatkowe patrole ochrony.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama