Adam Murawski od wielu lat zajmuje się genealogią swojej rodziny. Jego najnowsza, ponad dwustustronicowa publikacja opowiada o krewnych, którzy byli członkami ochotniczej bądź zawodowej straży pożarnej w Tczewie. Poszczególne rozdziały książki poświęcił m.in. dziadkowi, ojcu, kuzynom oraz wujkom. Sam nigdy nie związał się z tym zawodem, ponieważ pracował na kolei jako maszynista. Wiąże się z tym rodzinna anegdota, którą na spotkaniu zacytował recenzent książki, tczewski historyk Kazimierz Ickiewicz.
W trakcie promocji książki Adam Murawski przekazał specjalne upominki m.in. przedstawicielom straży pożarnej, którzy wsparli finansowo wydanie publikacji.
Napisz komentarz
Komentarze