Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 15 grudnia 2025 11:30
Reklama

Po 25 latach kończy się „Świąt według Kiepskich”, czyli Polska w kalesonach

588 odcinek był ostatnim. Nie będzie już nowych przygód rodziny Kiepskich i ich sąsiadów. To serial, którzy Polacy i pokochali, i znienawidzili.
Po 25 latach kończy się „Świąt według Kiepskich”, czyli Polska w kalesonach

Autor: fot. materiały prasowe

 

We wtorek 16 listopada Polsat pokazał ostatni odcinek „Świata według Kiepskich”. 23 lata temu zaczęto pojawił się na małych ekranach serial komediowy o patologicznej rodzinie, w której ojciec nie pracuje, bo w tym kraju „nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem”. Całe dnie pije tanie piwo. Towarzyszy mu w tym jego wątpliwej inteligencji syn i sąsiedzi, którzy z czasem z ról drugoplanowych wyrośli na mocną podstawę obsady.

 

Ludzie czerpali z „mądrości” Ferdka Kiepskiego

 

Kiedy Kiepscy pojawili się na antenie, widzowie równie mocno ich pokochali, jak i znienawidzili. Ludzie garściami czerpali z „mądrości” Ferdka Kiepskiego granego przez Andrzej Grabowskiego. W sklepach można było kupić piwo, jakie popijał w telewizji.

Z drugiej strony serialowi towarzyszyło oburzenie. Serial portretował bowiem Polskę patologiczną, pełną nierobów, alkoholików spędzających cały dzień w kalesonach.

Tu ważna jest stacja, która nadawała serial. Polsat wyrósł na grupę medialną dzięki temu, że początkowo uderzał w niewyszukane gusty widowni. Promował disco polo i filmy klasy B, a nawet C. „Świat według Kiepskich” wpisywał się w tę politykę programową i przyciągał przed telewizory miliony widzów.

Z czasem jednak zainteresowanie serialem spadło. Nie było też już takiej krytyki, ale jeżeli ktoś pamięta sytuację sprzed 23 lat, to może sobie przypomnieć także poważne dyskusje o tym, czy taką Polskę chcemy pokazywać i ją oswajać.

 

Andrzej Grabowski-Ferdek musiał ukrywać się przed fanami

 

Jest jeszcze jeden aspekt, który trzeba wspomnieć. Aktorzy z serialu z dnia na dzień stali się gwiazdami. I to także bolało, bo przecież artysta ma zdobywać uwielbienie grając Hamleta, a nie Ferdka.

 

– Ci, którzy znają mnie jedynie z serialu „Świat według Kiepskich”, myślą, że mieszkam przy ulicy Ćwiartki 3/4 we Wrocławiu, jestem bezrobotny i na okrągło piję wódkę lub browary. A jak widzą mnie za kierownicą, to się dziwią, dlaczego ja pijany jadę samochodem – tak mówił o tej popularności Andrzej Grabowski, znakomity zresztą aktor z ogromnym dorobkiem.

Kilka miesięcy emisji wystarczyło, żeby za Grabowskim biegały tłumy fanów.

 

– Bywało, że przyjeżdżałem do jakiegoś miasta, żeby zagrać swój stand-up albo kabaret, i do Ferdka ustawiały się dosłownie komitety powitalne! Pamiętam jak w Łodzi, już po spektaklu, musiałem uciekać w eskorcie ochrony. Przemknąłem do jakiegoś pomieszczenia, gdzie mnie ukrywali z pół godziny. Siedziałem sam na taborecie w półmroku i tylko współczułem Beat­lesom i Stonesom. Ludzie się dobijali i nie chcieli odejść

– wspominał Grabowski

 

We wtorek 16 listopada  „Świat według Kiepskich” przeszedł do serialowej historii.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaKino Helios Tczew zaprasza!
ReklamaDaj się ponieść Emocjom w ofercie Telkab!
Reklama