Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 15:09
Reklama

Fiskus ma oko na handlujących w internecie. Tak pilnuje podatków

Urzędy skarbowe kontrolują handlujących w internecie. Wiele osób zaskoczą zapewne wezwania do opłaty podatku.
Fiskus ma oko na handlujących w internecie. Tak pilnuje podatków

Autor: Canva

 

I – dodajmy – nie chodzi tu o zakupy warte kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale np. o używany telefon, rower, opony czy hulajnogę.

 

Skarbówka kontroluję i sprzedających, i kupujących

 

Od roku w Polsce obowiązują przepisy zobowiązujące platformy sprzedażowe do przekazywania fiskusowi danych dotyczących sprzedawców i ich transakcji, e-handlu, rezerwacji noclegów czy najmu aut. 

 

Prawo dotyczy milionów obywateli, sprzedających np. na Allegro, OLX czy Vinted. [...] Mechanizm jest prosty: e-platformy proszą o dane sprzedających, a następnie przekazują je skarbówce. Ta sprawdza, czy dana osoba, handlująca, np. na Allegro, odprowadza należne podatki, czy może ich unika. 

– wyjaśnia Gazeta Wyborcza

 

Te dane – co ważne – służą skarbówce nie tylko do kontrolowania sprzedających, ale także kupujących. Dzięki temu można sprawdzić, czy odprowadzają podatki.

 

Czy to jest zgodne z prawem?

 

Czy skarbówka może wykorzystywać pozyskane informacje do sprawdzenia kupujących? O to GW zapytała Ministerstwo Finansów.

 

Krajowa Administracja Skarbowa może wykorzystać pozyskane informacje do weryfikacji prawidłowości i poprawności wypełniania obowiązków podatkowych przez sprzedawców” i „bazując na danych o sprzedaży, KAS może wystąpić do konkretnej platformy o dane umożliwiające identyfikację kupującego, np. w celu zweryfikowania, czy odprowadzony został należny podatek od czynności cywilnoprawnych.

 

Ten podatek – wyjaśnijmy – wynosi 2 proc. wartości rynkowej zakupu i dotyczy transakcji powyżej 1000 zł dokonanych przez osoby fizyczne, które nie są przedsiębiorcami.

 

O samochodzie pamiętamy, o aucie często zapominamy

 

Dla mnie to zaskoczenie, bo do tej pory zapewniano, że tylko sprzedający będą sprawdzani. Ale oczywiście organy państwa mają prawo domagać się zaległego podatku również od kupujących.

– komentuje cytowany przez dziennik Konrad Kurpiewski, radca prawny

 

Bo – jak mówi  większość z kupujących pamięta, żeby zapłacić podatek od kupionego auta, ale zapomina o tym po zakupie drobniejszych rzeczy, np. elektroniki.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama