Jakie będą dalsze losy Lasu Tczewskiego? Mieszkańcy nie zgadzają się z pomysłem Urzędu Miejskiego [AKTUALIZACJA]

O szczegółach akcji opowiedzieli na naszej antenie Kajetan Golicki i Iwona Ochocka:

W czwartek, 25 sierpnia odbędzie się Sesja Rady Miejskiej, podczas której ma zostać podjęta decyzja o wycince drzew z tego obszaru pod budowę m.in. nowego cmentarza oraz miejsca wytwarzania odnawialnej energii elektrycznej. Z pomysłem nie zgadza się część mieszkańców.

Nie ukrywam, że zdenerwowałam się bardzo. W kontekście naszych różnych bojów o ekologię, czyste powietrze czy czyste rzeki wycinanie starych drzew tylko po, żeby zabetonować to, co już jest... Ja tego po prostu nie rozumiem. Gdy myślimy o odnawialnych źródłach energii, to nie przychodzi nam na myśl karczowanie zadrzewionych obszarów. Najpierw bierzemy pod uwagę istniejącą infrastrukturę.

- Iwona Ochocka

Dodatkowo działacze opowiedzieli nam o kilku swoich pomysłach. 

Warto przypomnieć, że wiosną Urząd Miejski wyłożył do publicznego wglądu projekt zmiany „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Tczewa”. Zmiany te dotyczą trzech terenów - dwa z nich są związane z Zakładem Wodociągów i Kanalizacji. Największe zmiany szykują się na terenie dawnego poligonu wojskowego, który sąsiaduje z osiedlem Witosa, czyli z Górkami. To że planiści wyznaczyli obszar, na którym w przyszłości powstanie nowy cmentarz, nie znaczy, że powstanie on za rok, czy dwa. Perspektywa jest znacznie dłuższa. Planowane zmiany w studium były wyłożone do publicznego wglądu, co oznaczało, że mieszkańcy mogli przekazywać urzędowi swoje uwagi. Tych jednak nie było.

 

Urząd Miejski w Tczewie odmówił nam komentarza w sprawie akcji społeczników. Więcej o ich działaniach możecie przeczytać TUTAJ. 

CZYTAJ TAKŻE: Miasto wybrało lokalizację dla nowego cmentarza

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z naszymi gośćmi: 

Po nagłośnieniu sprawy przez nasze radio, w mediach społecznościowych prezydenta Tczewa Mirosława Pobłockiego pojawił się wpis wyjaśniający sprawę.

fot. Mirosław Pobłocki (FB)