Sąd uznał mężczyznę podającego się za uzdrowiciela za winnego oszustwa i narażenia życia dwóch kobiet. Został skazany na rok więzienia.
Leczył nie jako lekarz, ale jako kapłan. Tak zeznał w prokuraturze uzdrowiciel i... śledztwo zostało umorzone. I nigdy nie obiecywał, że wyleczy panią Beatę z raka.