Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 17:47
Reklama
Reklama

Wakacje kredytowe. Czym straszą banki i czy rzeczywiście jest się czego bać?

Już około 300 skarg wpłynęło na działanie banków w kwestii wakacji kredytowych. Okazuje się, że nie każdy z nich gra fair.
Wakacje kredytowe. Czym straszą banki i czy rzeczywiście jest się czego bać?

Autor: fot. iStock

 

Wakacje kredytowe to rozwiązanie ustawowe, dzięki któremu klienci banków posiadający kredyt na dom lub mieszkanie (ale tylko w złotówkach) mogą nie płacić w tym roku czterech rat i kolejnych czterech (raz na kwartał) w 2023 roku

 

Ten system zaczął funkcjonować w piątek, 29 lipca. Ocenia się, że w Polsce jest 3- 3,5 mln kredytobiorców mogących skorzystać z wakacji. Tylko pierwszego dnia funkcjonowania ustawy – jak wynika z danych Związku Banków Polskich – Polacy złożyli ok. 250 wniosków o wakacje.

Z każdym dniem ta liczba rośnie, jednak przybywa również skarg na banki. Klienci kierują je do Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji. Ten już wcześniej ogłosił, że będzie się bacznie przyglądał bankom, a ewentualne kary mogą sięgnąć 10 proc. rocznych obrotów.

 

Jakie kwestie podnoszą klienci?

 

Skarżą się na utrudnienie procesu wnioskowania, system elektroniczny, bankowość internetową. Druga sprawa to prozaiczne rzeczy, jak kwestia otwarcia oddziału banku. Dodatkowo również banki ograniczają możliwość skorzystania, żeby w jednym wniosku można było wskazać od razu osiem miesięcy, a na to też zezwala ustawa.

- Tomasz Chróstny, prezes UOKiK

 

Skarg jest już około 300 i dotyczą także faktu, że banki ostrzegają, iż skorzystanie z wakacji może negatywnie wpłynąć na zdolność kredytową klienta. To oznacza, że np. nie zostanie mu udzielona pożyczka, jeżeli zechce o taką wnioskować. Czy to prawda?

 

Odpowiedź jest prosta

 

Skorzystanie z wakacji kredytowych nie ma wpływu na ocenę zdolności kredytowej. Kiedy ocenia się możliwości finansowe klienta, bank nie może analizować sytuacji z uwzględnieniem rządowego programu.

Jeżeli jednak ktoś spotka się z taką sytuacją powinien pamiętać, że Komisja Nadzoru Finansowego stoi właśnie przy takim stanowisku, a UOKiK informację o wakacjach kredytowych ocenia jako „neutralną”.

Dziwna sprawa za to przydarzyła się klientom mBanku. Opisuje ją bussinesinsider.com. Pan Andrzej złożył wniosek o wakacje kredytowe i nagle zobaczył, że raty nie zostały wstrzymane a ich wysokość urosła – z 5250 zł do 5895 złotych. Co gorsza - zwiększyła się także wysokość całego kredytu, i to o aż 400 tys. zł. Bank wytłumaczył się usterką systemu informatycznego, a błąd został szybko naprawiony.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama