Jak pisaliśmy wcześniej, od 13 marca trwa akcja "Stop pożarom traw". Niestety czasem okazuje się, że akcje i apele służb pozostają bez echa.
W niedzielę Wielkanocną, 12 kwietnia strażacy z pięciu zastępów z Tczewa i Subków walczyli z dwoma pożarami ściółki w lesach: w Wielgłowach (Leśnictwo Bukowiec) i Waćmierku (Leśnictwo Swarożyn). Oba pożary zostały ugaszone, a szybka interwencja zapobiegła dużym stratom. Prawdopodobnie były do podpalenia. Śledztwa w obu przypadkach prowadzi policja.
Kary za wypalanie traw przewidziane są w kilku aktach prawnych. Wg kodeksu wykroczeń za wypalanie traw przewiduje się karę grzywny w wysokości do 5000 zł. Jeśli pożar skończy się zajęciem przez ogień także okolicznych zabudowań, to kodeks karny mówi o karze pozbawienia wolności do lat 10. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary, podlega karze aresztu albo grzywny. Jeśli podpalaczem jest rolnik, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może nałożyć karę na podstawie nie przestrzegania dobrej kultury rolnej, a ta potrzeba jest, by uzyskać dopłaty bezpośrednie. Karą za wypalanie trwa jest zmniejszenie dopłat za dany rok o ok. 3%. W przypadku uporczywego i celowego wypalania traw ARiMR może całkowicie pozbawić rolnika dopłat bezpośrednich.
Napisz komentarz
Komentarze