Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 10:19
Reklama Przekaż 1,5 % podatku dla Ewy Misztal

Pomorscy strażacy, w tym funkcjonariusze tczewskiej jednostki, gaszą pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym [AKTUALIZACJA]

Od niedzieli, 19 kwietnia ognień trawi kolejne obszary Biebrzańskiego Parku Narodowego. Wiadomo, że już spłonęło kilka tysięcy hektarów lasów i łąk. Akcję gaśniczą utrudnia brak deszczu, funduszy Parku oraz trudno dostępny teren. Na pomoc lokalnym służbom wyruszyły jednostki z różnych części kraju, w tym z Pomorza. W składzie Kompanii Gaśniczej "Heweliusz" znaleźli się również strażacy z Tczewa.
Pomorscy strażacy, w tym funkcjonariusze tczewskiej jednostki, gaszą pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym [AKTUALIZACJA]

Autor: fot. Łukasz Rutkowski

PONIEDZIAŁEK, 27 KWIETNIA

Kompania Heweliusz zakończyła swoje działania w Biebrzańskim Parku Narodowym. Mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie młodszy kapitan Michał Myrda:

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

fot. Łukasz Rutkowski

W niedzielę, 26 kwietnia 2020 roku, pomorska Kompania Gaśnicza Heweliusz zakończyła działania na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Po godzinie 15 rozpoczęto zwijanie ostatnich odcinków wężowych. Wszystkie założenia i zadania zostały wykonane. Znakomicie spisali się zarówno strażacy jak i sprzęt którym dysponują. Przy nieocenionym wsparciu z powietrza samolotów i śmigłowców, a także z lądu – wojsko, miejscowa ludność i leśnicy; udało się zwalczyć ostatnie ogniska pożaru w Lasku Wroceńskim. Znakomicie układała się współpraca ze strażakami z całego kraju. Sprawdziły się także założenia i rozwiązania z zakresu taktyki działań gaśniczych oraz wykorzystania sprzętu. W niedzielne późne popołudnie odbyła się ostatnia odprawa pomorskiego zgrupowania. Pomimo zmęczenia na twarzach ratowników malowało się zadowolenie wynikające z dobrze wykonanej pracy oraz perspektywy powrotu.

Podlasie pożegnało pomorskiego Heweliusza wracającego w komplecie do jednostek macierzystych. Mieszkańcy licznie wychodzili przed swoje posesje machając „naszym” strażakom i nagrywając przejazd kolumny wozów zmierzającej na zachód.

Rankiem 27 kwietnia wszyscy strażacy wchodzący w skład zgrupowania dotarli do swoich domów i stęsknionych rodzin.

- mł. asp. Piotr Basarab, KM PSP Słupsk oraz st. kpt. Karina Stankowska – KW PSP Gdańsk

 

NIEDZIELA, 26 KWIETNIA 

Dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Andrzej Grygoruk powiedział dziś, że sytuacja jest już opanowana i trwa dogaszenie pojedynczych ognisk pożaru. Strażacy z pracownikami parku narodowego patrolują cały czas pogorzelisko. Decyzja o tym, kiedy zakończona zostanie akcja może zapaść w poniedziałek.

Wyznaczono nagrodę za wskazanie podpalacza. Nagroda wynosi 10 tysięcy złotych. Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym to efekt podpalenia łąk.

fot. Kompania Gaśnicza Heweliusz, KP i KM PSP województwa pomorskiego

Poniżej raport z sobotnich działań pomorskich strażaków. 

 

Trzeci dzień działań pomorskich strażaków Kompanii Gaśniczej Heweliusz rozpoczęła jak zwykle odprawa, na której podsumowano dotychczasowe postępy akcji gaśniczej. Wyznaczono cele na kolejne 24 godziny. Trzon pomorskiego zgrupowania ponownie został zadysponowany do Lasku Wroceńskiego celem podmiany kolegów, którzy pracowali przez całą noc oraz kontynuowania działań gaśniczych w głąb kompleksu leśnego.

Na miejscu podjęto decyzję, że oprócz działającej od ponad doby magistrali powstanie kolejna o długości 800 m. Nowy układ przelewowo-pompowy polegał na wykorzystaniu dwóch pomp pływających zasilających stale zbiornik wodny o pojemności 13 m3 stanowiący bufor. Z niego wodę pobiera motopompa stale tłocząca środek gaśniczy pojedynczą magistralą długości 300 m i średnicy 110 mm. Pozwoliło to zasilić kolejnych 6 prądów gaśniczych. Układ okazał się całkowicie wydajny. Działania nabrały jeszcze większego tempa. Strażacy ugasili kolejne kilkadziesiąt hektarów trudnodostępnego lasu łęgowego oraz częściowo podmokłych trzcinowisk i terenów trawiastych.

Pomimo zmęczenia strażacy są pełni optymizmu. Widzą efekty swojej pracy co jeszcze bardziej motywuje do działań. Z każdą godziną pomniejsza się powierzchnia objęta pożarem. Dokładne przelewanie wodą, praca tłumicami i szpadlami skutecznie niszczy zarzewia ognia. Ratownicy mają pewność, że nie powrócą do miejsc gdzie już gasili. Nad Biebrzańskim Parkiem Narodowym unosi się coraz mniej dymu. Zatem powrót na Pomorze jest coraz bliższy.

- mł. asp. Piotr Basarab, KM PSP Słupsk

 

SOBOTA, 25 KWIETNIA

St. kpt. Karina Stankowska z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku podsumowała piątkowe działania strażaków z Kompanii Gaśniczej "Heweliusz" i przedstawiła jakie kolejne zadania czekają na pomorskich strażaków.

fot. Kompania Gaśnicza Heweliusz, KP i KM PSP województwa pomorskiego

 

W drugim dniu działań Pomorska Kompania Gaśnicza Heweliusz została skierowana przez sztab akcji do Lasku Wroceńskiego, miejsca gdzie 24 kwietnia występowało najwięcej ognisk pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. W tym rejonie odbywała się także największa aktywność samolotów i helikoptera Lasów Państwowych dokonujących zrzutów wody z powietrza. Strażacy z Pomorza pracowali w pełnym składzie. Wspierani przez wojskowych, leśników oraz mieszkańców.

Zbudowali podwójną magistralę długości około 1500 metrów z odcinków wężowycho średnicy 110 mm, która pozwoliła na ciągłe i skuteczne podawanie wody. Magistrala zasilana była pompą wysokiej wydajności. Nawodniła setki metrów linii gaśniczych dzięki czemu prowadzono działania na powierzchni prawie 100 hektarów. Ratownicy, aby dostać się na miejsce działań musieli sforsować rzekę, a następnie pokonać wraz ze sprzętem bagnisty i podmokły teren. Nieocenione okazało się wsparcie z powietrza. Dziesiątki ton zrzuconej wody skutecznie zwalczało największe ogniska pożaru. Jednak bez ciężkiej pracy ratowników wśród drzew i zarośli pokonanie żywiołu nie byłoby możliwe.

Podobną pracę wykonywali strażacy na pozostałych odcinkach bojowych, wyznaczonych przez dowództwo i sztab akcji. W godzinach popołudniowych do wiadomości publicznej podana zostaje informacja, że pożar na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego nie rozprzestrzenia się, jego powierzchnia nie zwiększa się. Jest jednak jeszcze wiele miejsc, w których występują lokalne zarzewia ognia mogące rozprzestrzenić się na okolicę.

24 kwietnia 2020 roku Kompania Gaśnicza Heweliusz pracowała do godzin wieczornych. Wszystkie dyspozycje i zadania zlecone na porannej odprawie zostały wykonane. Ratownicy udali się na zasłużony wypoczynek. Regeneracja jest najważniejsza przed kolejnym trudnym dniem zmagań z żywiołem. Ale w działaniach
w nocy została też spora grupa strażaków.

Dzisiaj, 25 kwietnia 2020 roku, po porannej odprawie, pomorska grupa jest w gotowości i rusza dalej do działań gaśniczych, część z nich zastąpi na stanowiskach kolegów pracujących nocą.

- mł. asp. Piotr Basarab, KM PSP Słupsk oraz st. kpt. Karina Stankowska, KW PSP w Gdańsku

 

 

PIĄTEK, 24 KWIETNIA

Na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego strażacy z Kompanii Gaśniczej "Heweliusz" pracują w dwóch osobnych modułach zadaniowych. 32 strażaków prowadzi obecnie działania gaśnicze z  Kompanią Gaśniczą "Warmia" w rejonie miejscowości Grzędy.  Druga grupa wraz ze Szkołą Aspirantów PSP z Krakowa, strażakami z Suwałk i Łomży oraz żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej gasili pożar w rejonie miejscowości Wroceń, leżącej przy samej rzece Biebrzy. O szczegółach działań mówi st. kpt. Karina Stankowska z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej  w Gdańsku. 

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Strażacy pracują w trudnych warunkach. Na miejscu nadal panuje wysoka temperatura oraz zadymienie terenu. Obszar parku to podmokły grunt i liczne torfowiska. Ponadto z uwagi na epidemię koronawirusa strażacy muszą zachować reżim sanitarny.  Z pomocą i wsparciem przychodzą mieszkańcy Podlasia, którzy bezinteresownie wspierają strażaków. 

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

fot. Kompania Gaśnicza Heweliusz, KP i KM PSP województwa pomorskiego

 

 

CZWARTEK, 23 KWIETNIA

Kilkudziesięciu strażaków z Pomorza w 22 samochodach ruszyło w nocy z 22 na 23 kwietnia w kierunku Biebrzańskiego Parku Narodowego, gdzie od niedzieli, 19 kwietnia trwa walka z pożarem. W akcji na miejscu bierze już udział kilkaset osób m.in. strażaków oraz strażaków-ochotników.

 

75 strażaków z województwa pomorskiego wyruszyło w nocy z pomocą Biebrzańskiemu Parkowi Narodowemu. Dzisiaj po północy 22 samochody będące w strukturach Kompanii Gaśniczej Heweliusz wyjechały pomagać w akcji gaśniczej nad Biebrzą.

Grupą dowodzi st. kpt. Grzegorz Falkowski, zastępca komendanta miejskiego PSP w Słupsku. Kompania Gaśnicza Heweliusz wchodzi w skład Centralnego Odwodu Operacyjnego Komendanta Głównego PSP. Kompania dysponuje średnimi i ciężkimi samochodami ratowniczo-gaśniczymi z napędem terenowym, wyposażonymi w pompy, działka, duże zbiorniki przenośne na wodę oraz pełen przekrój armatury wodnej. Strażacy zabrali ze sobą podręczny sprzęt gaśniczy, taki jak tłumice i łopaty, które z pewnością w Biebrzańskim Parku Narodowym będą przydatne. Dodatkowo plutony będące w kompanii Heweliusz wspierają samochody rozpoznawczo-ratownicze z przyczepami wężowymi, na których są dodatkowe zbiorniki, pomy i osprzęt.
W pomorskiej grupie udział bierze też ciężki samochód kwatermistrzowski, który zabezpiecza strażaków w sprzęt logistyczny; czyli wyżywienie, środki ochrony osobistej, w tym maski i płyny dezynfekujące, łóżka polowe itp. Miejscem docelowym pomorskich strażaków jest Goniądz w województwie podlaskim.

Strażaków czeka walka z żywiołem w trudno dostępnych i często bagnistych terenach.

st. kpt. Karina Stankowska

p. o. Rzecznik prasowy

Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP

 

fot. zespół prasowy KG PSP, KW PSP Gdańsk, KP PSP w Nowym Dworze Gdańskim

O udziale tczewskich strażaków, a dokładnie zastępu GBA-Rt z obsadą 5 funkcjonariuszy JRG Tczew, którzy już dotarli na miejsce, mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie młodszy kapitan Michał Myrda:

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Pożar w Parku Narodowym jest wyjątkowo trudny do ugaszenia. Zapytaliśmy, dlaczego tak jest i co mogłoby pomóc  strażakom w walce z ogniem?

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

W sieci utworzono też zbiórki funduszy na wsparcie walki z żywiołem.

 

fot. zespół prasowy KG PSP, KW PSP Gdańsk, KP PSP w Nowym Dworze Gdańskim


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ewa 27.04.2020 16:00
Brawo, strażacy!

Reklama