Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 14:50
Reklama
Reklama

Ukazała się najnowsza publikacja wydana przez "Dawny Tczew". O tajemnicach tczewskiej masonerii pisze Karol Plata-Nalborski

Pod patronatem portalu „Dawny Tczew - Wirtualne Muzeum Miasta” ukazała się kolejna książka.
Ukazała się najnowsza publikacja wydana przez "Dawny Tczew". O tajemnicach tczewskiej masonerii pisze Karol Plata-Nalborski

Autor: fot. Telewizja Tetka

 

Wolnomularstwo lub inaczej masoneria to stare towarzystwo sięgające korzeniami bractw budowniczych epoki średniowiecza. Ujawnione w 1717 r. w Londynie swym zasięgiem objęło cały świat. W pierwszej połowie XVIII w. dotarło także do Polski. Klątwa Kościoła katolickiego nie zahamowała dalszej ekspansji wolnego mularstwa. Do Tczewa przybyło późno, bo pod koniec XIX w.

Słowo masoneria u laika wywołuje często uczucie niepewności, kojarzy się z jakąś tajemnicą. Owa tajemniczość była często przyczyną ataku na wolnomularstwo i podejrzewania go o najgorsze zło i nieszczęścia. O ile nauka historyczna obaliła wiele wywodów na ten temat, to w ogólnej świadomości nic się nie zmieniło. W ludowej legendzie mason lub farmazon to pan w czarnym płaszczu i pelerynie, noszący na głowie czarny cylinder i fajczący drogie cygaro. Ów osobnik, dzięki zawarciu paktu z diabłem, miał dostęp do wszelkiego bogactwa, a obcowanie z ciemnymi mocami wyposażyło go w paranormalne zdolności, takie jak bilokacja czy jasnowidzenie. Sługę diabła miał strzec ogromny pies o płonących oczach, z którym to farmazon przechadzał się po swoim ogrodzie między zasadzonymi przez siebie 3. lipami. Nieposłusznemu freimaurowi wbijano szpilkę w jego portret, wówczas umierał w nieznanych okolicznościach. Oprócz tego istniała i nadal istnieje cała masa innych legend i półprawd. Prawdziwy natomiast i dziwny zarazem był sposób urządzania mieszkań przez farmazonów tczewskich. Pomalowane karminowym kolorem ściany, obijano czarną tapetą ze srebrno-złotymi wzorami, a funkcję grzewczą pełniły bardzo okazałe, posrebrzane piece. Tak np. wyglądało lokum na placu Hallera 1 (jubiler).

- Dawny Tczew

(cały artykuł dostępny jest TUTAJ)

 

Publikacja zatytułowana "Śladami masonów z Kociewia i okolic. Dzieje lóż wolnomularskich w Starogardzie Gdańskim, Chełmnie, Świeciu i w Tczewie” autorstwa Karola Plata-Nalborskiego przedstawia historię placówek masońskich w czasach zaboru pruskiego i II RP, biogramy najbardziej znanych wolnomularzy, masońskie rytuały i symbolikę oraz związane z tym legendy. Publikacja zawiera też sporo informacji o lokalnych zabytkach i pamiątkach, pozostałych po lożach i wolnomularzach. Dodatkiem są też kolorowe zdjęcia i obrazy graficzne. Skąd wziął się pomysł na książkę mówi jej autor Karol Plata-Nalborski: 

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Gdzie i w jaki sposób można kupić książkę? Mówi Łukasz Brządkowski z Dawnego Tczewa: 

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Czego dokładnie będzie można dowiedzieć się z książki? 

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

fot. Tv Tetka

Więcej na ten temat już wkrótce także w Telewizji Tetka w materiale Bartosza Listewnika. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama