Wraz z początkiem 2021 roku wchodzą w życie podwyżki różnego rodzaju podatków i opłat. Wyższa płaca minimalna czy podwyżka opłat za energię stanowią dodatkowe obciążenie dla firm funkcjonujących w warunkach kryzysu i obostrzeń. Wprowadzone zostaną również nowe podatki m.in. od handlu detalicznego czy podatek cukrowy. Najbardziej uderzą one w przedsiębiorców, ale pośrednio odczują je też konsumenci. To nie jest dobry moment na zwiększanie podatków - tak w rozmowie z serwisem newseria.pl ocenia zmiany Grzegorz Baczewski dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan:
Mamy też do czynienia z obostrzeniami, które powodują, że wiele firm właściwie nie tyle musi borykać się ze zwiększonymi wydatkami, co przede wszystkim ze znacznie zmniejszonym przychodem. To powoduje, że regulacje, które zwiększają obciążenia dla firm, są wprowadzane w niewłaściwym momencie.
Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan
Wprowadzenie nowych opłat i obowiązków przez władze wynika z potrzeby zapełnienia państwowej kasy, ale takie podejście może bardzo negatywnie odbić się na sytuacji przedsiębiorstw i skutkować zwiększoną liczbą bankructw czy zwolnień pracowników oraz wzrostem cen produktów i usług za które zapłacą wszyscy obywatele:
Do tego może doprowadzić chociażby tzw. podatek od handlu, który zostanie prawdopodobnie przerzucony na konsumentów. Ceny wzrosną, co z kolei spowoduje, że i tak już zmniejszona konsumpcja wynikająca z aktualnej sytuacji pandemicznej przełoży się na mniejszą sprzedaż, a więc mniejsze wpływy z VAT-u czy akcyzy.
Wśród praktycznych przykładów zmian można wskazać nałożenie 19-procentowego podatku CIT na spółki komandytowe. Niezależnie od tego wspólnicy będą płacić, jak dotychczas, podatek dochodowy. Przepis ten dotyczy ponad 40 tysięcy spółek w kraju. Z kolei opłata cukrowa wpłynie na wzrost cen słodzonych napojów czy napojów alkoholowych w małych objętościach.
Napisz komentarz
Komentarze