Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 kwietnia 2024 00:39
Reklama Przekaż 1,5 % podatku dla Ewy Misztal

Jak rząd chce walczyć z negatywnymi skutkami nauki zdalnej?

"Konsekwencje nauki zdalnej są wielowymiarowe i w każdym obszarze negatywne." - twierdzi minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. MEiN chce wprowadzić program, który będzie je minimalizował.
Jak rząd chce walczyć z negatywnymi skutkami nauki zdalnej?

Autor: fot. News4Media

Czarnek wskazuje przede wszystkim na wymiar merytoryczny nauki przez internet. Nawet najlepiej przeprowadzona lekcja zdalna nie da uczniom tyle, co zajęcia stacjonarne i bezpośredni kontakt z nauczycielem. Po powrocie dzieci i młodzieży do szkół, wszelkie braki edukacyjne miałyby wyrównać zajęcia dodatkowe. Resort planuje wprowadzić w placówkach oświatowych jedną godzinę lekcyjną tygodniowo, w której można uczestniczyć dobrowolnie. Program miałby być prowadzony przez dwa i pół miesiąca. Koszt takich dodatkowych zajęć w szkołach to 187 milionów złotych.

Kolejnym negatywnym skutkiem nauki zdalnejproblemy psychologiczne występujące u dzieci i młodzieży. Uczniowie, zamknięci w swoich pokojach, wiele godzin spędzają przed komputerem czy tabletem. Mają zaburzony rytm dnia, nie widują się z rówieśnikami. Aby temu zaradzić, ministerstwo chce opracować kompleksowy model wsparcia. W tym celu podjęło współpracę z psychologami z UKSW, UW, Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji, którzy po przebadaniu uczniów z 1200 wybranych losowo szkół, pomogą w przygotowaniu gotowego rozwiązania.

Trzeci obszar to zdrowie fizyczne i kondycja najmłodszych Polaków, które po tak długim okresie nauki zdalnej i ciągłym siedzeniu przy biurku, mogą być zaniedbane. Tu pomóc mają Akademie Wychowania Fizycznego. MEiN, dzięki współpracy z nimi, ma przygotować program "Aktywny powrót do szkoły. WF z AWF", realizowany na terenie całego kraju. Ten zaś ma pochłonąć 42 miliony złotych.

O tym, kiedy uczniowie powrócą do szkolnych ławek, zadecyduje tak naprawdę koronawirus i sytuacja epidemiologiczna w naszym kraju.

 

Jeśli te tendencje spadkowe będą się utrzymywać, to kwiecień jest naprawdę realnym terminem powrotu do nauki stacjonarnej. Każdy tydzień, każde dwa tygodnie, każde pięć tygodni nauki stacjonarnej w tym roku jest na wagę złota.

- Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki

 

News4Media


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama