Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 14:06
Reklama
Reklama

Awantura o rekrutację na studia. Obcokrajowcy lepsi od Polaków?

Czołowe miejsca podczas procesu przyjmowania na studia należą do Ukraińców i Białorusinów. To wywołało burzę, którą tłumaczy rektor uczelni.
Awantura o rekrutację na studia. Obcokrajowcy lepsi od Polaków?

Autor: iStock

Chodzi o Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i kierunek stosunki międzynarodowe. Na ogłoszonej liście kandydatów 80 procent miejsc z pierwszej 50-tki (cała lista liczy 200 pozycji) zajmują obcokrajowcy – głównie z Ukrainy i Białorusi. Na innych kierunkach: zarządzanie, informatyka czy psychologia też jest dużo osób zza wschodniej granicy. To wywołało burzę, a Młodzież Wszechpolska na ogrodzeniu uczelni wywiesiła baner z hasłem „UAM dla Polaków”. Trzeba wyjaśnić, że to na razie lista osób chcących studiować dany kierunek, a do piątku muszą się one w tej kwestii określić. Mimo to władze uniwersytetu przesłały do Ministerstwa Edukacji i Nauki wyjaśnienia. Rektor uczelni, prof. Bogumiła Kaniewska wydała także oświadczenie.

Chciałabym poinformować całą społeczność akademicką, że proces rekrutacji na UAM przebiega zgodnie z prawem, a zasady przyjęć cudzoziemców są transparentne i zostały ogłoszone na stronach UAM przed rozpoczęciem rekrutacji.” - zapewnia pani profesor i wyjaśnia, że uczelnia, którą kieruje nie wprowadziła wyjątkowych procedur mających premiować kandydatów z zagranicy. Wszystkich chętnych obowiązują te same zasady przeliczania wyników zdobytych na egzaminie maturalnym. Zaznaczmy, że Polska honoruje ukraińskie egzaminy dojrzałości od 2006 roku. Rektor dodaje, że obcokrajowców i Polaków dotyczą takie same zasady, jeśli chodzi o studia płatne.

Profesor Kaniewska przyznaje jednocześnie, że w tym roku liczba kandydatów zagranicznych jest większa, a jest to wynikiem „wieloletnich starań o umiędzynarodowienie uniwersytetu. Wskazuje przy tym program ERASMUS+, kolejne umowy bilateralne z innymi uczelniami oraz status uczelni badawczej i uniwersytetu europejskiego. „Wszystkie te działania zakładają wzrost mobilności oraz liczby studiujących i pracujących na UAM cudzoziemców." - informuje pani profesor i komentuje:

 

Pojawienie się hasła ‘UAM dla Polaków’, jakie zawisło na banerze przy Collegium Minus oraz niektóre reakcje publikowane w mediach zbliżają się niebezpiecznie do myślenia, które przed laty doprowadziło do powstania getta ławkowego czy zasady numerus clausus.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama