Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 01:56
Reklama

Wezwano ją do powrotu do kraju. Uciekła tuż przed lotem

Po tym, jak Chryscina Cimanouska wyrwała się z rąk białoruskich przedstawicieli, którzy mieli odesłać ją do kraju, sprinterce pomoc oferowały polskie władze. Wkrótce zawodniczka odsunięta od trwających w Tokio igrzysk przyleci do naszego kraju.
Wezwano ją do powrotu do kraju. Uciekła tuż przed lotem

Autor: Twitter / Tadeusz Giczan

Skrytykowała trenerów

Chryscina Cimanouska jest biegaczką sztafetową na odcinku 200 m. Według informacji, które podała publicznie, białoruskie władze zaniedbały przygotowania do igrzysk. W rozmowie z dziennikarzami wyznała, że udział w olimpiadzie miały wziąć razem z nią jeszcze trzy inne sprinterki, jednak nie wykonano im wystarczającej liczby testów antydopingowych, co doprowadziło do ich dyskwalifikacji ze sportowych zmagań. Ta wypowiedź miała spowodować gniew białoruskiego reżimu. Jego decyzją odsunięto lekkoatletkę od zawodów, po czym w niedzielę Cimanouska miała wrócić do swojego kraju.

Nie chciała lecieć na Białoruś

Zgodnie z wytycznymi białoruskich władz, Chryscina Cimanouska została odwieziona na lotnisko w Haneda, skąd udało jej się uciec przed osobami, które miały doprowadzić ją do samolotu. Sportsmenka nie wsiadła do maszyny a o pomoc poprosiła policję. Zadeklarowała również, że będzie ubiegać się o azyl na terenie Europy. Noc z niedzieli na poniedziałek biegaczka spędziła w japońskim hotelu, znajdującym się przy lotnisku.

Polska zaproponowała pomoc

Na wieść o sytuacji Chrysciny Cimanouskiej zareagował Marcin Przydacz z polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W godzinach wieczornych ogłosił na Twitterze, że biegaczce została zaproponowana wiza humanitarna.

 

Polska jest gotowa pomóc Kryscinie Tsimanouskiej, białoruskiej lekkoatletce, której reżim Łukaszenki nakazał wrócić z Igrzysk Olimpijskich do Mińska. Zaoferowano jej wizę humanitarną i może swobodnie kontynuować karierę sportową w Polsce, jeśli tak zdecyduje.

~ wiceszef MSZ



Zgłosiła się do ambasady

Według informacji Onetu, wiceminister MSZ Marcin Przydacz wyjaśnił, że sprinterka w poniedziałek zgłosiła się do polskiej ambasady w Tokio. Według informacji przekazanej przez białoruskiego dziennikarza, mąż i dziecko Cimanouskiej, którzy uciekli z Białorusi na teren Ukrainy, również znaleźli schronienie. Wkrótce lekkoatletka ma pojawić się w Warszawie, gdzie skorzysta z zaproponowanej przez polskie władze pomocy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama