Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 kwietnia 2024 00:01
Reklama Przekaż 1,5 % podatku dla Ewy Misztal

Lechia Gdańsk wygrywa z Wisłą Płock w swoim pierwszym domowym meczu

2 sierpnia Lechia pierwszy raz od 5 lat wygrała swój inauguracyjny domowy mecz. Ostatni raz miało to miejsce w 2016 roku, gdy biało-zieloni pokonali Wisłę Kraków 3:1. Zwycięstwo w tym sezonie nie było tak pokaźne, bo Lechia pokonała Wisłę Płock 1:0. Gra gdańszczan zdecydowanie nie może napawać optymizmem przed zbliżającym się wyjazdowym meczem przyjaźni ze Śląskiem Wrocław (08.08) oraz następnym domowym meczem z Cracovią (14.08), prowadzoną przez byłego trenera drużyny z Gdańska, Michała Probierza.
Lechia Gdańsk wygrywa z Wisłą Płock w swoim pierwszym domowym meczu

Autor: Dawid Chęć

Wczorajszy mecz to wiele zmarnowanych okazji i niedokładnych zagrań. Pierwsza połowa była raczej statyczna - panowała duża dominacja Lechii, szczególnie skrzydłowych, którzy w tym meczu zasługują na pochwałę za całokształt spotkania, co jednak nie przynosiło to żadnych efektów. Kibice nie mogli jednak narzekać na brak emocji w drugiej połowie, gdy wydawało się, że to teoretycznie słabsza Wisła wychodzi w tym meczu na prowadzenie po strzale Marko Kolara. Cały stadion zamarł, sędzia główny spotkania w konsultacji z wozem VAR podjął decyzję, nie uznając bramki dla ''Nafciarzy''. Po tym zdarzeniu doszło do przebudzenia piłkarzy z Gdańska - do wspomnianych wcześniej skrzydłowych dołączyła reszta drużyny, która poczuła, że ten mecz wcale nie musi się źle skończyć. Piłkarze raz po razie atakowali bramkę rywala, oskrzydlając przeciwników i dając wiele pracy bramkarzowi, Bartłomiejowi Gradeckiemu i obrońcom z Płocka. Kiedy przyszło przełamanie, strzał na bramkę w polu karnym oddał nowy zawodnik gdańszczan - Joseph Ceesay, piłka odbiła się od napastnika Płocka Dawida Kocyły i wpadła do bramki, dając prowadzenie Lechii 1:0, w 63 minucie spotkania. Reszta meczu to uspokojenie gry i przetrzymywanie piłki przez piłkarzy biało-zielonych, którzy ostatecznie mogą cieszyć się ze swojej pierwszej wygranej w tym sezonie.

 

A o tym jak widzi i ocenia przebieg meczu trener Wisły Płock - Maciej Bartoszek, powiedział na konferencji prasowej :

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 

W spotkaniu może nie było wielu bramek, ale myślę, że mogło się podobać  kibicom zarówno jednej jak i drugiej drużyny.  Zarówno drużyna Lechii jak i my graliśmy w tym meczu o pełną pulę i tak ten mecz przebiegał. Po raz kolejny jak w meczu z Legią Warszawa, dużo staraliśmy się prowadzić grę, wyprowadzaliśmy fajne ataki, ale gdzieś brakowało konkretu z przodu, mimo tego, że graliśmy dwójką napastników.

Maciej Bartoszek

 

Swój komentarz do spotkania dodał również kapitan drużyny z Płocka, Jakub Rzeźniczak:

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 

Ja z boiska podobnie to widziałem, myślę że to był niezły mecz w naszym wykonaniu, po prostu zabrakło, tak jak trener powiedział, konkretów pod bramką.  Największe zagrożenie stwarzaliśmy ze stałych fragmentów gry, mimo zmiany w ustawieniach fajnie wychodziliśmy do pressingu 

Jakub Rzeźniczak 

 

Lechia dzięki wygranej dołączyła do czołówki ekstraklasy, a ugruntować swoją pozycję będzie mogła już 8 sierpnia w wyjazdowym meczu przyjaźni, ze Śląskiem Wrocław.

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama