Aktywistki ratują bezdomne koty. Leczą i szukają dla nich domów [ROZMOWA]

Aktywistki ratujące koty swoje działania opisują w Internecie. Możemy znaleźć tam historie zwierząt, które potrzebują specjalistycznego wsparcia - wymagają leczenia i opieki. Grupę w mediach społecznościowych założyła Paulina Cyman, która na początku zbierała środki na leczenie swojej kotki. 
 

Usia była bezdomną kotką, przygarniętą przez Paulinę, niestety chorowała na raka. Potrzebne były ogromne środki finansowe na jej leczenie, dlatego Paulina założyła tę grupę, zaczęła organizować bazarek, aby opłacić leczenie. Ostatecznie kotki nie dało się uratować, ale zainspirowała ona do pomocy. 

- Agata Kowalewska

Potrzebujących jest wielu

Grupa "Kociewskie koty w potrzebie" zaczęła gromadzić coraz więcej osób. Wtedy zaczęły się na niej pojawiać zgłoszenia o bezdomnych kotach, które wymagają pomocy:

Później Paulina oraz Agata Potulska z Gniewu otrzymały zgłoszenie o problemie kotów w Pelplinie, których na ulicy Dworcowej było kilkadziesiąt. Zbliżała się zima, były to koty chore na zapalenia płuc, kocie katary. Konieczna była pomoc, przede wszystkim kastracja, aby się dalej nie mnożyły. Zauważyłam, że takie działania się odbywają i postanowiłam dołączyć.  Teraz razem działamy w różnych rejonach Pelplina, Szprudowa i w Gniewie. Pomaga mi także Karolina Szwarc - Biedna. Potrzebujących jest dużo.

Agata Kowalewska przyznaje, że potrzebujących kotów jest dużo. W jaki sposób jest im udzielona pomoc?
 

Skupiamy się na kastracjach kotów bezdomnych - to jest jedyny sposób żeby zapobiec zarówno szerzeniu się tej kociej bezdomności jak i szerzeniu się chorób wirusowych. [...] Stawiamy też budki na zimę dla tych kotów, leczymy je. Te, które są oswojone (prawdopodobnie ktoś je porzucił, albo przyzwyczaiły się do człowieka) staramy się jeszcze bardziej oswajać i przygotowywać do adopcji (wykastrować, odrobaczyć). 

źródło: "Kociewskie koty w potrzebie" (Facebook, Agata Potulska)

Wsparcie w leczeniu kotów oraz poszukiwaniu domów udziela Fundacja Kotangens i Koty spod Bloku. 

Grupa kobiet działająca na terenie powiatu, pracuje na rzecz tych zwierząt bezpłatnie. Wolontariuszki przyznają, że oprócz nich jest też grupa osób, które śledzą ich działania i angażują się w pomoc:
 

Jest dużo ludzi, którzy nam pomagają. Bez ich pomocy nie byłybyśmy w stanie nic zrobić, bo potrzebujemy np. transportu do lecznicy, do adopcji. [...] Organizujemy bazarki, zbiórki, dużo osób uczestniczy w licytacjach. Fanty spływają do nas z różnych regionów Polski. Dużo osób zauważa, jak ważne jest dobre karmienie i kastracja. Tym osobom bardzo dziękujemy. 

Oczywiście nadal potrzebujemy ludzi, którzy chcieliby nam pomagać. Szczególnie przydałaby się pomoc w przechowaniu kotów - np. kotka po kastracji kilka dni powinna przebywać w ciepłym, bezpiecznym pomieszczeniu. [...] Byłaby to ogromna pomoc. 

Na Facebookowej grupie możemy znaleźć także ogłoszenia dotyczące kotów, które po wyleczeniu mogą już trafić do nowych właścicieli:

Zależy nam na domach niewychodzących. Nie po to kastrujemy te koty, dbamy o nie, aby ginęły pod kołami samochodów. Dlatego podpisujemy umowę adopcyjną, to nie jest nic strasznego, po prostu chcemy mieć kontakt, gdyby coś się działo, oferujemy rozmowę, poradę. 

- Agata Kowalewska

Wystarczy odpowiednia opieka?

Zwierzęta, które zostały otoczone opieką zmieniają się diametralnie - wolontariuszki podzieliły się z nami zdjęciami, które obrazują niezwykłą przemianę kotów:

fot. Kociewskie koty w potrzebie (więcej zdjęć znajdziecie w galerii pod artykułem).
 

Pomimo tego, że wszystkie działania są prowadzone w ramach bezpłatnej pracy na rzecz bezdomnych zwierząt, społeczniczki nierzadko muszą mierzyć się z hejtem. Często także z zachowaniem, które może pogorszyć stan zdrowia kotów - a nawet doprowadzić do ich śmierci:

Zdarza się, że jesteśmy wyzywani, przeganiani. [...] Ogromnym problemem jest to, że ludzie potrafią do naszych budek wrzucać trutki, pieprz, paprykę, niejadalne resztki z obiadów. Jest to bardzo przykre. Rozumiem, że ktoś nie chce nam pomóc, ale chociaż niech nie przeszkadza - i uszanuje to, że ktoś chce pomagać. 

Aktualnie w mediach społecznościowych trwa bazarek - licytacje prowadzone są na rzecz kotów wymagających opieki (leczenia i kastracji). 

Zabiegi są potrzebne

Dlaczego kastracja jest tak istotna i potrzebna? Tłumaczy lek. wet. Maciej Blonka:
 

Koty powinny być sterylizowane i kastrowane. Zbyt duża liczba tych zwierząt w danym okręgu powoduje tworzenie nowych jednostek chorobowych, powoduje szerzenie się chorób zakaźnych. Do najgorszych mutacji dochodzi, gdy koty nawzajem się kryją. Wtedy nie ma zachowanej jakiejkolwiek tzw. linii. W następstwie wśród rodzin kotów powstają coraz to nowe potomstwa. Te koty rodzą się wizualnie zdrowe, ale są podatne na defekty genetyczne. Gdy zaczynają chorować i uda się je złapać, niestety nie są podatne na leczenie. Reagują  pogarszającym się stanem zdrowia. Jest to ogólny problem i  spotykam się z tym bardzo często - jestem lekarzem, który bierze czynny udział w leczeniu zwierząt w schronisku i naprawdę bardzo często, jesteśmy w takich przypadkach bezradni. 

Ze względu na to, że zabiegi te są kosztowne, praca wolontariuszy jest nieoceniona:

Te zwierzęta powinny być łapane i powinny być "z urzędu" sterylizowane i kastrowane, [...] bo na to są potrzebne fundusze. 

- lek. wet. Maciej Blonka

Lekarz weterynarii podkreśla jednocześnie, że koty, podobnie jak inne zwierzęta wymagają odpowiedniej opieki. Czy każdy może - lub powinien - zostać właścicielem tego czworonoga?

Myślę, że to zależy od charakteru człowieka. Jeżeli człowiek jest dobry i ma w sobie dużo empatii to kot może być dla niego odpowiednim towarzyszem. Ja mam w domu cztery zwierzęta, z czego dwa niewidome. Myślę, że gdybym miał trochę więcej miejsca, na pewno przygarnąłbym ich więcej. Koty są dla ludzi, koty są dla dzieciaków, dla wszystkich, którzy lubią zwierzęta, ale też akceptują związany z tym obowiązek - związany chociażby z czyszczeniem kuwety czy realizacją dwóch/trzech wizyt w ciągu roku u lekarza weterynarii. Istotne jest to, aby te obowiązki nie sprawiały problemu. Zwierzę to jest członek rodziny. 

- lek. wet. Maciej Blonka

Historie ze szczęśliwym zakończeniem

Ile kotów uratowały aktywistki z grupy "Kociewskie koty w potrzebie"? Jak same przyznają, ciężko jest dokładnie policzyć ilu zwierzętom udało się pomóc. Niektóre historie są jednak opisane w mediach społecznościowych. Szczęśliwe koty możecie znaleźć w folderze "Historie z happy endem". 

źródło: "Kociewskie koty w potrzebie - historie z happy endem" (Facebook)

Całą rozmowę Weroniki Gerowskiej-Chaleckiej z Agatą Kowalewską, jedną z koordynatorek grupy "Kociewskie koty w potrzebie" wysłuchacie tutaj: