Polska - San Marino
Kadra Paulo Sousy, zajmuje obecnie 3 miejsce w tabeli z 14 punktami na koncie. Dzięki ostatniemu zwycięstwu nad San Marino 5:0.
Tak, jak wielu się spodziewało sobotnie spotkanie z San Marino nie było najlepszym widowiskiem. Selekcjoner naszej kadry podszedł do tego meczu, jak do spotkania sparingowego, wystawiając do gry wielu młodych i rezerwowych zawodników. Próbowali oni udowodnić swoją wartość na tle dużo słabszego przeciwnika. Na murawie od początku spotkania był również Robert Lewandowski, przechodzący delikatny kryzys formy - było to już trzecie spotkanie z rzędu, w którym zawodnik nie zdołał zdobyć bramki.
W bramce, mecz nie bez powodu zaczął Łukasz Fabiański. I to właśnie jego pożegnanie z reprezentacją dostarczyło kibicom najwięcej emocji. Dla Fabiańskiego był to 57 mecz w biało-czerwonych barwach, w którym po raz 27 zachował czyste konto. Nie obyło się oczywiście bez głośnego dopingu oraz łez. Zarówno kibiców, jak i samego zawodnika.
fot. Łukasz Fabiański (Twitter)
Groźna Albania
Albańczycy również wygrali swoje sobotnie spotkanie, jednak z o wiele groźniejszym przeciwnikiem niż San Marino. Pokonali Węgrów 1:0 utrzymując przy tym drugą pozycje w grupowej tabeli i powoli grzebiąc nadzieję Węgrów na awans.
Jutrzejsze spotkanie Polski z Albanią, może okazać się kluczowe dla całej naszej eliminacyjnej grupy. Chociaż pierwsze w tym roku spotkanie Polski z Albanią na Stadionie Narodowym zakończyło się wynikiem 4:1 dla Polski, wielu ekspertów i obserwatorów twierdzi, że nasza kadra nie zasłużyła na tak duże zwycięstwo, a wynik spotkania absolutnie nie odzwierciedlał boiskowych wydarzeń.
Tym razem tak łatwo nie będzie. Albańczycy grać będą na swoim stadionie narodowym Air Albania Stadium, na którym w tych eliminacjach przegrali jedynie z Anglią. Dodatkowo, niesieni ostatnimi zwycięstwami, będą bardzo groźnym przeciwnikiem dla biało-czerwonych. Największym atutem naszej kadry jest ofensywa. Dotychczas w siedmiu spotkaniach Polacy zdobyli aż 24 bramki (Albańczycy mają ich jedynie 11). Sousa musi skupić się na odpowiednim ustawieniu i przygotowaniu naszej formacji ofensywnej i chyba co najważniejsze pomóc Robertowi Lewandowskiemu wrócić do formy, którą prezentował chociażby podczas Euro 2020.
Spotkanie rozpocznie się jutro o 20:45 (transmisja na kanale TVP Sport).
Napisz komentarz
Komentarze