Jak informuje straż pożarna na ulicy Niepodległości 9 po godzinie ok. 4:30 doszło do pożaru w budynku mieszkalnym wielorodzinnym. Na miejsce wysłano 6 zastępów straży pożarnej. Niestety, jest jedna ofiara śmiertelna - to mężczyzna. Dwie inne poszkodowane osoby zostały zabrane do szpitala. Z budynku ewakuowano 28 mieszkańców. O szczegółach mówi mł. kpt. Michał Myrda:
Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy o godzinie 4:37. Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy zastali pożar w mieszkaniu na drugim piętrze a także osoby, które w skutek tego pożaru zostały uwięzione we własnych mieszkaniach. Te osoby nie mogły się ewakuować ze względu na to, że klatka została całkowicie zadymiona. Strażacy rozwinęli linie gaśnicze a także rozstawili drabinę mechaniczną, w celu ewakuowania osób, które znajdowały się powyżej pożaru.
Pożar w budynku zauważył mieszkaniec Tczewa, który wracał z pracy do domu. Mężczyzna natychmiast poinformował służby, dzięki czemu nie doszło do dalszego rozprzestrzenienia się ognia.
W wyniku tego pożaru śmierć poniosła jedna osoba, mężczyzna około 50 lat oraz dwie osoby zostały poszkodowane, które przez Zespoły Ratownictwa Medycznego zostały przewiezione do szpitali. Ewakuowaliśmy 28 osób w tym czworo dzieci. Na miejscu tego pożaru pojawiły się służby Urzędu Miejskiego, zespół zarządzania kryzysowego, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Osoby te przeprowadziły wywiady z mieszkańcami, została im także zaoferowana pomoc.
O pomocy udzielonej pogorzelcom mówi Julita Jakubowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tczewie:
Akcja została uruchomiona, na miejscu pożaru nikt nie zgłaszał potrzeby pomocy - najważniejsza jest pomoc rodziny.
Jest niepokojąca różnica w tym co podaje Spółdzielnia Mieszkaniowa - do spółdzielni jest zgłoszonych 23 mieszkańców, my spisaliśmy na miejscu, że były tam 33 osoby. Staraliśmy się dowiedzieć, czy mają jakiekolwiek potrzeby do zaspokojenia - pojawiały się informacje, że zabezpieczają ich najbliżsi.
Osoby poszkodowane w pożarze mogą w każdym momencie zgłosić się po pomoc do Ośrodka.
Na miejscu rozmawialiśmy także ze świadkami zdarzenia:
fot. AK
Więcej informacji na naszej antenie.
Napisz komentarz
Komentarze