Potrzeby w ostatnim czasie rosną. Wolontariuszki świetnie radzą sobie z leczeniem chorych zwierząt i szukaniem domów.
Aby móc skuteczniej działać na terenie Tczewa i okolic, chcą zakupić drugą "klatkę łapkę" - specjalną klatkę z zapadką, uruchamianą pilotem, dzięki której można bardzo sprawnie łapać nawet najbardziej dzikie, potrzebujące pomocy koty. Dodatkowym atutem takiej klatki jest to, że można kontrolować zatrzaśnięcie w niej konkretnego kota i usprawnia to pracę - wyjaśnia Justyna Rynkowska, przedstawicielka Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego:
Jest to bardzo fajny sprzęt, ma pilot, dzięki któremu możemy postawić klatkę, odejść nawet na 100 m i z daleka, jak już dany kot wejdzie do środka, to go zatrzasnąć.
- Justyna Rynkowska, PKDT
Dwie "klatki łapki" mogłyby być używane równolegle w dwóch różnych miejscach i pozwoliłyby skuteczniej nieść pomoc bezdomnym zwierzętom:
Mamy dużo pracy (...). Często nie możemy pomóc kotom, które potrzebują pomocy, bo klatka jest tylko jedna.
- Justyna Rynkowska, PKDT
Zdobycie takiej "klatki łapki" jest bardzo trudne, bo potrafi je wykonać niewiele osób:
To jest klatka typowo domowej roboty, na rynku ich prawie nie ma. Jeżeli szybko nie zdobędziemy funduszy, to nam przepadnie.
- Justyna Rynkowska, PKDT
Wolontariuszki mają możliwość zakupu takiego sprzętu za kwotę 400 zł + 30 zł kosztów wysyłki, a że nie mogą zwlekać zakupem, bo produkt jest chodliwą rzadkością, proszą o pomoc. Zorganizowały zrzutkę na stronie www.ratujemyzwierzaki.pl - każdy, komu bliski jest los zwierząt, może dorzucić kilka groszy.
AKTUALIZACJA
Pomorski Koci Dom Tymczasowy dziękuje darczyńcom za pomoc. Potrzebną kwotę udało się bardzo szybko zebrać. Warto zerkać na bazarek PKDT na Facebooku, gdzie można znaleźć ciekawe artykuły do nabycia i przy okazji kupna - pomagać potrzebującym kotom.
Napisz komentarz
Komentarze