W lokalnym Urzędzie Miejskim między prezydentem a związkiem zawodowym "Solidarność" prowadzone są rozmowy. Urzędnicy magistratu oczekują podwyżek. Mówi Prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki:
Rozmawiamy w tej chwili z różnymi jednostkami i rzeczywiście sytuacja jest trudna. W tej chwili wszystkie grupy zawodowe walczą o swoje, aktualnie trwa spór pomiędzy nauczycielami, związkami nauczycielskimi a rządem - być może za chwilę pojawią się pielęgniarki, bo to jest taki zawód, który wychodzi na ulicę. Natomiast jeżeli chodzi o urzędników, to rozmawiałem z przewodniczącą związków zawodowych "Solidarność" w Urzędzie Miasta, na temat możliwych regulacji płacowych, bo takie przewiduję na przyszły rok. Przewiduję z bardzo prostego powodu - jeżeli nie będzie podwyżek, na które pracownicy zasługują, to za chwilę ci urzędnicy odejdą, bo urzędy też między sobą konkurują. To nie jest tak, że wszyscy zarabiają wszędzie tak samo - proces podkupywania jest procesem nagminnym i dotyczy też Urzędu Miasta.
- Mirosław Pobłocki, Prezydent Tczewa
Prezydent nie wyklucza, że uda się dojść do porozumienia ze związkiem zawodowym:
Na szczęście mam rozsądnych związkowców, którzy z jednej strony oczekują czegoś ode mnie, ale z drugiej strony wiedzą, że są pewne granice, ponieważ ja budżetu nie przeskoczę.
- Mirosław Pobłocki, Prezydent Tczewa
Na razie nie znamy szczegółów dotyczących oczekiwań związkowców. Oczywiście dotyczą one podwyżek, jednak o tym, w jakiej wysokości, dowiemy się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
Napisz komentarz
Komentarze