We wtorek, 30 listopada, tczewscy policjanci otrzymali zgłoszenie o przywłaszczeniu mienia. Miało do niego dojść dwa dni wcześniej, na terenie dworca PKP w Tczewie. Jak ustalili mundurowi, mężczyzna w tym czasie przywłaszczył sobie telefon komórkowy należący do obywatela Białorusi i spowodował straty na kwotę prawie tysiąca złotych. Pokrzywdzony mężczyzna powiadomił stróżów prawa.
7 grudnia ustalono, że związek z tym przestępstwem ma 20-letni mieszkaniec powiatu tczewskiego. Kryminalni po ustaleniu, że poszukiwany 20-latek znajduje się w miejscu zamieszkania, pojechali go zatrzymać.
W trakcie zatrzymania mężczyzny, jego dwaj bracia zaczęli być agresywni wobec funkcjonariuszy. Stróże prawa pouczali mężczyzn, aby zachowywali się zgodnie z prawem, jednak ci nie reagowali na wydane polecenia i obaj próbując zapobiec zatrzymaniu 20-latka, zaczęli szarpać mundurowych. W związku z zachowaniem 18 i 19-latka, funkcjonariusze postanowili ich zatrzymać. Policjanci byli zmuszeni użyć wobec agresywnych mężczyzn gazu pieprzowego oraz kajdanek. Dodatkowo 18 i 19-latek w chwili zatrzymania zaczęli znieważać stróżów prawa.
- KPP Tczew
Wszyscy trzej bracia zostali doprowadzeni do miejscowej komendy, gdzie spędzili noc w policyjnej celi. Kryminalni odzyskali również przywłaszczony telefon, który zwrócili właścicielowi. Zatrzymani mężczyźni zostali przesłuchani przez śledczych. 20-latek usłyszał zarzuty dotyczące przywłaszczenia mienia, zaś jego dwaj młodsi bracia usłyszeli zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariuszy oraz wywierania wpływu na czynności służbowe. Teraz ich losem zajmie się sąd.
Za przywłaszczenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności zaś, za znieważenie oraz wywieranie wpływu na czynności służbowe funkcjonariuszy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze