Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 kwietnia 2024 02:00
Reklama

Muzeum Wisły: Niezwykłe drewno z ponad 1000-letnią historią zobaczymy w Tczewie

Muzeum Wisły w Tczewie wzbogaci się wkrótce o wyjątkowo cennyy eksponat.
Muzeum Wisły: Niezwykłe drewno z ponad 1000-letnią historią zobaczymy w Tczewie

Autor: fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

 

W ostatnich tygodniach 2021 r. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku pozyskało dwa wyjątkowe eksponaty o szczególnej wartości z punktu widzenia archeologii i historii szkutnictwa na ziemiach polskich. Są to fragmenty niezwykle rzadkiego czarnego dębu sprzed ponad 1000 lat. 

- NMM w Gdańsku

 

Wyjątkowy eksponat

 

Fragment rzadkiego czarnego dębu sprzed ponad tysiąca lat został on odkryty w 2015 roku w stawie w Wielkich Walichnowach. Drzewo datowane jest na co najmniej 1000 lat, co oznacza, że pamięta czasy sprzed panowania pierwszego władcy Polski. Tematem zainteresował się kociewski regionalista Mariusz Śledź, dzięki któremu dwa fragmenty zabytku trafią do Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.

Mówi Jagoda Klim z Muzeum:

 

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 

Drzewo kupiło Muzeum Historii Polski w Warszawie, które szukało eksponatu związanego z chrztem Polski w 966 roku. Jeden z fragmentów zasilił zbiory Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego, a kolejne dwa trafiły do rąk Mariusza Śledzia. Regionalista zdecydował się przekazać je Narodowemu Muzeum Morskiemu w Gdańsku, któremu podlega m.in. Muzeum Wisły. To właśnie w Tczewie ma zostać wyeksponowany jeden z fragmentów:

 

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 

Ciekawostką jest fakt, że w średniowieczu z pni dębowych często wykonywano popularne czółna drążone zwane dłubankami.

 

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 

Potężny pień drzewa, z którego pochodzą pozyskane fragmenty, został wydobyty na początku lipca 2015 r. ze stawu należącego do Tadeusza i Bożeny Lasotów z Wielkich Walichnów. O tym, że w stawie zalega duży obiekt, właściciele wiedzieli już wcześniej, jednak dopiero spadek poziomu wody spowodowany suszą odsłonił fragment drzewa.

O pomoc w ocenie znaleziska poproszono znanego regionalistę i dyrektora miejscowej szkoły, pana Mariusza Śledzia. Dzięki konsultacjom i oględzinom przeprowadzonym  przez pana Jana Banackiego, inżyniera nadzoru z Nadleśnictwa Starogard, udało się stwierdzić, iż najprawdopodobniej jest to czarny dąb, czyli taki, który przeleżał w ziemi i wodzie tysiące lat. Następnie próbka drewna została wysłana do prof. Marka Krąpca z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Na podstawie badań przeprowadzonych w Laboratorium Datowań Bezwzględnych AGH nie tylko potwierdzono, że znalezisko istotnie jest czarnym dębem, ale również ustalono, że to najprawdopodobniej dąb szypułkowy (Quercus sp.), który wykiełkował ok. 740 r. i rósł przez ok. 200 lat w gęstym lesie łęgowym Niziny Walichnowskiej.

Drzewo przewróciło się między 940 a 950 r., najprawdopodobniej podczas powodzi, być może pod naporem kry. Pokryte warstwą mułu, w warunkach beztlenowych przeleżało aż do początku XXI w. Najstarsze słoje w przesłanym do laboratorium szczytowym fragmencie pnia miały 154 lata, a najmłodszy słój pochodził z 933 r. 

- NMM w Gdańsku

 

Drzewo zostało zakupione przez Muzeum Historii Polski w Warszawie jako eksponat związany z chrztem Polski w 966 r. Odłamany podczas wydobycia jego szczytowy fragment trafił z kolei do Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego, gdzie zostanie wyeksponowany w skansenie, przy pomennonickiej chacie w Chrystkowie k. Świecia. Pozostałe dwa fragmenty - plastry o średnicy ok. 50 cm, zostały przekazane Narodowemu Muzeum Morskiemu w Gdańsku przez Mariusza Śledzia. Jego pragnieniem jest, by jeden z nich został wyeksponowany w tczewskim oddziale NMM.

 

Na ekspozycjach NMM zarówno w Tczewie, jak i w Gdańsku znajduje się szereg jednostek pływających, przede wszystkim czółen drążonych, wykonanych z dębu w okresie średniowiecza. Nie z czarnego dębu, rzecz jasna, bo takim stał się dopiero po setkach lat, ale właśnie z dębu szypułkowego. W średniowieczu czółna drążone, czyli dłubanki, były podstawowym środkiem transportu i komunikacji wodnej. Na ekspozycjach w Tczewie i w Gdańsku mamy aż sześć tego rodzaju łodzi. Zostały one wykonane w okresie od VII do XIV w. Najbardziej imponująca z nich, dłubanka z Nowej Cerkwi, będąca równolatką naszych fragmentów dębu, znajduje się w holu w Spichlerzach na Ołowiance. 

- Jagoda Klim, Dział Historii Żeglugi Śródlądowej NMM w Gdańsku

 

To właśnie w sąsiedztwie tej potężnej tysiącletniej łodzi zostanie wyeksponowany już w drugiej połowie stycznia jeden z pozyskanych fragmentów drzewa. Towarzyszyć mu będą fragmenty dębowych czółen ze zbiorów NMM oraz model średniowiecznej jednostki pływającej, której wrak można zobaczyć na I piętrze ekspozycji stałej.


fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

fot. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama