AKTUALIZACJA
PONIEDZIAŁEK, 9 MAJA
9 maja nasze studio odwiedził starosta tczewski, Mirosław Augustyn. Zapytaliśmy włodarza powiatu o to, czy były budynek Domu Dziecka w Tczewie jest gotowy na przyjęcie uchodźców z Ukrainy oraz czy dom ten zostanie wykorzystany inaczej (w przypadku niewskazania przez wojewodę osób z placówki opiekuńczo-wychowawczej z Ukrainy):
Nie możemy nie wykorzystać tego budynku. Po to zostały te prace przeprowadzone - firmy włożyły tutaj dużo swojego wysiłku. (...) Mamy przygotowane również dary - są to m.in. laptopy. To wszystko nie może leżeć i czekać. (...) Wiem, że strona ukraińska nie zgadza się na dzielenie tych dużych grupy powyżej 100 osób. Jeżeli do 20 maja okaże się, że takiej grupy tutaj nie uda nam się zorganizować to podjęliśmy decyzję, że przekażemy to dla matek z dziećmi i rodzin wielodzietnych rodzin zastępczych.
- Mirosław Augustyn, starosta tczewski
Od marca czekają na dzieci
Na początku marca odnowiono pokoje w byłym domu dziecka, aby przyjąć dzieci i wychowawców z placówki opiekuńczo-wychowawczej z Ukrainy. Miejsca jednak pozostają niezamieszkałe. Placówka posiada miejsca, które pozwolą zapewnić spokojny pobyt blisko 40 osobom. I chociaż pokoje zostały wyremontowane i umeblowane stoją puste. Dlaczego tak się stało? Jak wyjaśnia starosta tczewski Mirosław Augustyn, nie ma zgody na dzielenie grup dzieci z ukraińskich placówek opiekuńczo-wychowawczych. Na Ukrainie dominuje model bardzo licznych domów dziecka, w których jednocześnie przebywa nawet 100 dzieci.
Czekamy na dzieci. To, że są te miejsca przygotowane zgłosiliśmy do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Ta informacja tam się znajduje. Wiemy też, że te grupy z domów dziecka w Ukrainie są bardzo liczebne. powyżej 100 osób. I nie było zgody na dzielenie tych grup ze strony ukraińskiej.
- Mirosław Augustyn, starosta tczewski
Czy zamieszka tam ktoś inny?
Jeżeli w dalszym ciągu nie będzie zgody na podział grup, starostwo powiatowe planuje zmianę przeznaczenia tych miejsc. Możliwe stanie się skierowanie tam rodzin zastępczych lub matek z dziećmi przybyłych z Ukrainy.
Jeżeli byłoby to niemożliwe, musimy to przeorganizować. Zaprosić tutaj albo rodziny zastępcze, albo matki z dziećmi, żeby to służyło celowi, do jakiego zostało przygotowane.
- Mirosław Augustyn, starosta tczewski
Napisz komentarz
Komentarze