Maturzystka z Lublina nie zdała egzaminu z polskiego. Jedno z zadań wymagało, żeby zdający odniósł się do tekstu epickiego lub dramatycznego znajdującego się na liście lektur obowiązkowych. Maturzystka wybrała „Treny" Jana Kochanowskiego. Egzaminator uznał to za utwór liryczny i zaliczył błąd.
Maturzystka postanowiła odwołać się od wyniku matury. Okazało się, że egzaminator popełnił błąd i że jej wynik wyniósł 72 proc. Ominęła ją jednak rekrutacja na studia.
Maturzystka z Płocka 7 lipca sprawdziła wynik swojego egzaminu. Nie mogła uwierzyć, że nie zdała. Odwołała się. Okazało się, że jej praca została błędnie sprawdzona. Ostatecznie uzyskała 76. a nie 28 proc. pkt.
To tylko 2 przykłady wpadek egzaminatorów, których było dużo więcej. W efekcie poziom braku zaufania do wyników matur jest bardzo wysoki.
Rzecznik praw obywatelskich ma uwagi
W tym roku maturę zdawało 253,5 tys. osób. Do okręgowych komisji egzaminacyjnych – jak podała „Gazeta Wyborcza” – wpłynęło aż 41,6 tys. wniosków o wgląd do prac maturalnych. To o ponad 11 tys. wniosków więcej niż przed rokiem
Dlatego sprawą zainteresował się rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. I skomentował zasady sprawdzania matur. Jego uwagi trafiły do ministra edukacji i nauki i dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
„Opisywane nieprawidłowości, nawet jeśli dotyczą wyjątkowych sytuacji, zmniejszają przekonanie obywateli o odpowiednich kompetencjach egzaminatorów” – czytamy w piśmie cytowanym przez serwis parenting.pl.
I skrytykował zasady sprawdzania zadań maturalnych.
Dlaczego egzaminator odjął punkty? Nie wiadomo
„Czynniki, które mogą wpływać na wynik, to m.in. niewłaściwe przeszkolenie egzaminatorów, ich cechy osobiste i sytuacja życiowa (zbytnia surowość, brak uważności, zmęczenie), pomijanie informacji o specyficznych trudnościach w nauce osoby zdającej, niejasne wymogi” – wyliczył.
„W ocenie osób, które badały sposób sprawdzania prac maturalnych, w wielu przypadkach trudno jest stwierdzić, dlaczego egzaminator odjął punkty”.
I dodał, że „bezpodstawne decyzje egzaminatorów mogły obniżać ocenę końcową nawet o kilkanaście punktów procentowych. Ponieważ tylko część maturzystów ubiega się o ponowne sprawdzenie prac, nie można stwierdzić, jak kształtują się wyniki matur, co uniemożliwia właściwym organom ocenę funkcjonowania systemu oświaty”.
Trzeba będzie płacić odszkodowanie
Marcin Wiącek w swoim stanowisku domaga się sprawiedliwych kryteriów oceny egzaminów maturalnych. I przywołuje konkretny argument uderzający państwo po kieszeni.
„Błędne sprawdzenie pracy maturalnej wiąże się z dużym stresem dla osoby zdającej oraz powoduje utrudnienia podczas rekrutacji na studia. Z uwagi na możliwe naruszenia praw indywidualnych osób, skutkujące powstaniem szkody lub krzywdy, kwestia organizacji egzaminów zewnętrznych bywa rozpatrywana w kontekście odpowiedzialności odszkodowawczej instytucji państwa”.



!["Chcę znów być tatą na 100%" - historia Piotra Wegiery i apel o pomoc [ROZMOWA] "Chcę znów być tatą na 100%" - historia Piotra Wegiery i apel o pomoc [ROZMOWA]](https://static2.radiotczew.pl/data/articles/sm-16x9-chce-znow-byc-tata-na-100-historia-piotra-wegiery-i-apel-o-pomoc-rozmowa-1762540882.png)
![Jak poruszamy się po Tczewie? Miasto pyta mieszkańców o komunikację publiczną [ANKIETA] Jak poruszamy się po Tczewie? Miasto pyta mieszkańców o komunikację publiczną [ANKIETA]](https://static2.radiotczew.pl/data/articles/sm-16x9-jak-poruszamy-sie-po-tczewie-miasto-pyta-mieszkancow-o-komunikacje-publiczna-1761729809.jpg)



Napisz komentarz
Komentarze