Nie był obojętny. 13-letni Julek z Tczewa zareagował lepiej niż wielu dorosłych [ROZMOWA]

Pomoc przyszła dzięki jego odwadze

Często mówimy o znieczulicy i obojętności. Jednak ta historia pokazuje, że empatia i gotowość do działania nie znają wieku. W Tczewie, przy skrzyżowaniu Alei Kociewskiej, Alei Solidarności i ulicy Grunwaldzkiej doszło w poniedziałek do wypadku z udziałem dwóch pojazdów. Poszkodowany kierowca potrzebował pilnej pomocy. 

Otrzymał ją od 13-letniego Julka Cieślewicza.

O tej sytuacji opowiedział nam Tomasz Korowaj z firmy FAN – TOM Ratownictwo Medyczne. Został on zatrzymany przez świadków zdarzenia, by udzielić pierwszej pomocy poszkodowanemu mężczyźnie. Jak relacjonuje ratownik medyczny Tomasz Korowaj, jednym z pierwszych świadków, który zaczął działać, był właśnie młody Juliusz:

Zostałem zatrzymany przez świadków kolizji. Na chodniku leżał mężczyzna, a obok niego stali ludzie - wśród nich Juliusz. To on zaczął zatrzymywać innych świadków, organizował pomoc i wezwał służby. To było naprawdę wyjątkowe zachowanie.

- Tomasz Korowaj z firmy FAN – TOM Ratownictwo Medyczne

Zamiast przejść obojętnie - zareagował

Zrzuciłem plecak i kask i pobiegłem zobaczyć, co się stało. Zawołałem rowerzystów, motocyklistów i poprosiłem, żeby ktoś zadzwonił po karetkę. Nie mogłem przejść obok obojętnie. Nie wiem, jak inni mogą tak po prostu się nie zatrzymać.

- Julek Cieślewicz

To właśnie dzięki jego działaniu poszkodowany został szybko ułożony w pozycji bocznej bezpiecznej, a pomoc medyczna ruszyła natychmiast.

Rodzice dumni, ratownicy pod wrażeniem

Mama Julka, Karolina Cieślewicz, nie kryła emocji, kiedy jej syn opowiedział o całym zdarzeniu przez telefon.

Pierwsza myśl to strach, że jemu też coś mogło się stać. Ale kiedy usłyszałam, jak zareagował, co zrobił, to była ogromna duma. Jestem bardzo wzruszona. 

- Karolina Cieślewicz

Tomasz Korowaj, ratownik medyczny, który jako pierwszy udzielił poszkodowanemu specjalistycznej pomocy, przyznał, że takie postawy są wyjątkowe.

To był przykład prawdziwego działania. Juliusz nie tylko nie uciekł z miejsca zdarzenia – on je „uruchomił”. Dzięki niemu wszystko zadziałało. To dowód, że szkolenia i edukacja mają sens. 

- Tomasz Korowaj z firmy FAN – TOM Ratownictwo Medyczne

Szkolenie, które może uratować życie
 

Julek nie działał przypadkiem. Kilka tygodni wcześniej uczestniczył w szkoleniu z zakresu pierwszej pomocy, zorganizowanym przez stowarzyszenie Tczew Dobry.

Przyjechał pan z ratownictwa i mówił, jak udzielać pomocy. To było niedawno, około trzy tygodnie temu. Wszystko zapamiętałem. 

- Julek Cieślewicz

Tomasz Kajzer, przedstawiciel stowarzyszenia "Tczew Dobry", podkreśla wagę takich inicjatyw:

To właśnie jest efekt działania. Szkolimy ludzi, nawet najmłodszych i widzimy tego realne skutki. To pokazuje, że warto i trzeba to kontynuować. 

- Tomasz Kajzer

Wzór dla innych

Choć Juliusz nie uważa się za bohatera, wszyscy wokół mówią o nim inaczej. Tomasz Korowaj z firmy FAN – TOM Ratownictwo Medyczne zapowiedział, że przeprowadzi szkolenia dla mieszkańców i młodzieży, a Julek stanie się ambasadorem i patronem kolejnych działań edukacyjnych.

13-latek udowodnił, że odwaga, refleks i chęć pomocy mogą zmieniać życie innych ludzi. Dzięki jego szybkiej reakcji udało się sprawnie uruchomić łańcuch ratunkowy i zapewnić poszkodowanemu odpowiednią pomoc.

Dzisiaj pomogłem komuś. Może jutro ktoś pomoże mi. W takich sytuacjach nie można przechodzić obojętnie. 

- Julek Cieślewicz

Nasze studio odwiedził 13-letni Julek Cieślewicz z mamą Karoliną oraz ratownik medyczny, Tomasz Korowaj i Tomasz Kajzer ze stowarzyszenia "Tczew Dobry".

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!