Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 16:27
Reklama Przekaż 1,5 % podatku dla Ewy Misztal

Szczęściarz - historia bez szczęśliwego zakończenia

Powracamy do tematu psa, który we wrześniu 2016 roku został uratowany z Nogatu przez Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt “REKS”. Mimo ogromnego zaangażowania wolontariuszy i zainteresowania mediów sprawą Szczęściarza psu nie udało się pomóc. W porozumieniu z lekarzem weterynarii zapadła decyzja o jego uśpieniu.
Szczęściarz - historia bez szczęśliwego zakończenia

Autor: Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt REKS

Jego historię przypomniała prezes stowarzyszenia, Krystyna Panek.

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Członkowie "Reksa" próbowali znaleźć Szczęściarzowi nowy dom, ale nie byłoby to możliwe ze względu na agresję psa. Po traumatycznych przeżyciach bał się wszystkiego i reagował agresywnie na otoczenie, szczególnie na mężczyzn. Dlatego zapadła decyzja, by zajął się nim behawiorysta. Szczęściarz przeszedł wiele badań, w tym rezonans magnetyczny. Niestety agresja psa była tak duża, że w zeszłym tygodniu zapadła decyzja o jego uśpieniu.

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Jak dowiedzieliśmy się od Krystyny Panek ze Stowarzyszenia “Reks” przeciwko właścicielowi Szczęściarza nadal toczy się sprawa w sądzie.

Cała historia Szczęściarza opisana jest TUTAJ! 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
miłośnik psów 16.01.2018 16:39
:(

Reklama