Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 06:24
Reklama

Prezes PCC Intermodal: "Tczew to miejsce unikatowe" [ROZMOWA]

Jeszcze w czerwcu udało się porozmawiać z prezesem PCC Intermodal Dariuszem Stefańskim o przyszłości suchego portu w Zajączkowie. Według ostatnich szacunków łączny koszt realizacji inwestycji najprawdopodobniej miliarda złotych. Dalej nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie suchy port powstanie.
Prezes PCC Intermodal: "Tczew to miejsce unikatowe" [ROZMOWA]
lokomotywa w barwach PCC na moście kolejowym w Tczewie

Autor: PCC Intermodal


Plany budowy suchego portu w Zajączkowie sięgają 2015 roku. Od tego czasu w kwestii realizacji tej inwestycji niewiele się zadziało. Mieszkańcy okolic Tczewa wciąż czekają, by na działce należącej do PCC doszło do wbicia pierwszej łopaty.

 

"Suchy port nie wcześniej niż w 2027 roku"

 

Suchy port w Zajączkowie ma bazować na rozwiązaniach, które zostały zastosowane w Brzegu Dolnym. Tam PCC Intermodal od zera wybudowało port przeładunkowy. Dolnośląski terminal powstał w 2015 roku i obecnie posiada 90 tys. metrów kwadratowych powierzchni operacyjnej. W ramach hubu zlokalizowanego nieopodal Tczewa na 60 hektarach mają powstać m.in.: dwukilometrowe wpięcie kolejowe (prowadzone od strony Miłobądza), tory odstawcze oraz suwnice (z których co najmniej 8 ma być automatycznych). 

 

Dlaczego jednak wciąż nie wiadomo, kiedy ruszy realizacja tej długo wyczekiwanej inwestycji? Dariusz Stefański wskazuje, że przekładanie terminów jest związane z ciągłymi zmianami koncepcji przebudowy węzła kolejowego Zajączkowo Tczewskie. Władze PCC chciałyby, aby suchy port w momencie powstania był wpięty już do nowej infrastruktury, za którą odpowiadają PKP Polskie Linie Kolejowe.

 

Z naszego punktu widzenia idealnie by było, gdyby nasza inwestycja była skorelowana z inwestycją zarządcy i gdyby to wszystko działo się w tym samym czasie. Aczkolwiek przygotowujemy się też do tego, żeby naszą inwestycję rozpocząć wcześniej, a dopiero potem będzie swoją inwestycję w przebudowę węzła robiła PLK. To komplikuje trochę cały proces inwestycyjny, ponieważ żeby się odpowiednio bezkolizyjnie wpiąć do infrastruktury liniowej, czyli po to, żeby pociągi do i z portu mogły jeździć w ruchu płynnym, no niestety potrzeba jest budowa solidnych obiektów inżynierskich, wiaduktów, mostów, żeby po przebudowie tego węzła to miało ręce i nogi i żeby wtedy, kiedy PLK rozpocznie swoją inwestycję, nasz terminal nie był odłączony na czas tej inwestycji i stał bezczynnie przez dwa czy trzy lata.

Dariusz Stefański

 

Kiedy - według informacji przekazywanych PCC - można się spodziewać rozpoczęcia prac na węźle?

 

Wedle mojej najlepszej wiedzy, nie rozpocznie się to pewnie wcześniej niż w roku 2027, a zakładamy, że ta inwestycja nie zakończy się później, jeśli chodzi o stronę PLK-i, niż w roku 2032, 2034.

Dariusz Stefański

 

Prezes Stefański liczy na to, że w przyszłości, po przebudowie węzła kolejowego w Zajączkowie, w sąsiedztwie suchego portu powstanie... nowa stacja, która będzie obsługiwana przez Szybką Kolej Miejską. Co ciekawe podobne rozwiązanie istniało już w przeszłości, kiedy to do Zajączkowa dojeżdżały pociągi pracownicze ze stacji w Tczewie. Rozwiązanie polegające na budowie nowej stacji ma pomóc pracownikom, którzy do miejsca pracy będą musieli dojeżdżać z różnych zakątków naszego województwa. Co więcej, prezes PCC idzie o krok dalej i zapowiada, że w przyszłości to właśnie w sąsiedztwie suchego portu powstanie nowa siedziba firmy.

 

Nie ukrywam, że jednym z naszych pomysłów na to, żeby łatwo się dojeżdżało pracownikom z Trójmiasta do Trzewa i odwrotnie prawdopodobnie będzie konieczność przy przebudowie węzła Zajączkowo Tczewskie zrobienia stacji SKM/PKM, która takich pracowników będzie dowoziła. Pamiętajmy o jednym, że my docelowo planujemy także centralę firmy przenieść tu do Zajączkowa Tczewskiego, ponieważ to będzie serce zarządzania ruchem kontenerowym do i z portów.

Dariusz Stefański

 

Unia Europejska zapewni finansowanie?

 

Prace oraz ich szacowane koszty rodzą pytania o sposób finansowania inwestycji. Zwłaszcza, że spodziewany kosz realizacji znacznie się zmienił. PCC chciałoby, aby inwestycja nie była rozpatrywana tylko jako inicjatywa prywatna, a projekt o znaczeniu strategicznym.

Sposób wpięcia suchego portu do infrastruktury PKP PLK wymaga budowy i od jednej i od drugiej strony, czyli od węzła północnego (portowego) i południowego, obiektów inżynierskich, które same w sobie będą kosztowały na pewno kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset milionów złotych ekstra, jeśli chodzi o inwestycje. Pytanie, jak tą inwestycję przeprowadzimy? Naszym marzeniem od samego początku było to, żeby ta inwestycja była inwestycją publiczno-prywatną, ponieważ jest to na pewno obiekt infrastruktury użytkowej ogólnie dostępny, to nie jest "terminalik" budowany na prywatne potrzeby, tylko jest to inwestycja zapleczowa dla portów, więc z naszego punktu widzenia od samego początku zachęcaliśmy wszystkich potencjalnych partnerów, żeby zrobić tą inwestycję wspólnie. 

Dariusz Stefański

Kluczowe mają być środki pozyskane z funduszy unijnych. Ich wysokość jest uzależniona od tego jaką formę przyjmie podmiot aplikujący. To jednak wciąż nie zostało rozstrzygnięte. 

Nie wyobrażam sobie, żeby ta inwestycja nie dostała wsparcia z funduszy unijnych. Czy to będzie dofinansowanie mniejsze czy większe, trudno wyrokować. To wszystko zależy od tego, kto będzie w grupie inwestującej, czy będzie to zrobione jako konsorcjum, czy będzie to prywatna inwestycja ze strony PCC Intermodal, ale szacujemy, że minimum 50% dofinansowania dla tej inwestycji będzie pochodziło ze środków unijnych.

Dariusz Stefański

Ze względu na to, że w kwestii ostatecznego kształtu grupy inwestycyjnej wciąż jest wiele niewiadomych, suchy port w Zajączkowie nie miał szans wziąć udziału w podziale środków z Krajowego Planu Odbudowy. 

 

prezes zarządu PCC Intermodal Dariusz Stefański, źródło: materiały własne PCC Intermodal

 

Co z portem rzecznym?

 

Intermodalne centrum konsolidacji oraz redystrybucji ładunków w Zajączkowie przede wszystkim ma być zapleczem dla portów w Trójmieście. Ich ciągły rozwój i wzrost liczby przeładunków powoduje zatłoczenie przestrzeni ładunkowych, ale także większą ilość ciężarówek wyjeżdzających na pomorskie drogi. Suchy port ma być redmedium, które da potrzebny bufor oraz spowoduje, że zdecydowanie większa część ładunków zostanie wyprowadzona z portów koleją. Projekt utworzenia hubu w Zajączkowie zbiegł się w czasie rządowymi planami użeglowienia Wisły. Przyczyniło się to do tego, że na pewnym etapie przygotowywania inwestycji rozważano, by w funkcjonowanie terminala przeładunkowego włączyć port rzeczy w Tczewie. Zdaniem prezesa PCC takie rozwiązanie nie jest obecnie realne, ale...

Jeśli się okaże w perspektywie lat dwudziestu, że niewydolność systemu drogowo-kolejowego jest taka, że część ładunków, a szczególnie na przykład kontenerów pustych należy do nabrzeży portowych dowieźć z suchego portu, czyli z Tczewa do Gdańska czy do Gdyni barkami, to nie wykluczam takiego że może się okazać, że w przyszłości także i port rzeczny w Tczewie będzie miał rację bytu. Natomiast ja nie podejrzewam, żeby użeglownienie Wisły w dalszym odcinku miało jakiekolwiek znaczenie dla tzw. standardowego ruchu kontenerowego. 

Dariusz Stefański

W opinii włodarza PCC zainteresowane spławianiem towarów Wisłą może być kilka podmiotów, przede wszystkim wskazując na płocką rafinerię. Czas transportu rzeką jest jednak znacznie mniej konkurencyjny niż w przypadku kolei. I właśnie to może odstraszyć firmy, które są w gronie potencjalnie zainteresowanych korzystaniem z usług portu rzecznego w Tczewie. 

 

"Wszędzie stawiamy na rynek lokalny"

 

Prezes Stefański podkreśla, że jego firma będzie zainteresowana pozyskaniem pracowników z okolic Tczewa, gdy budowa suchego portu dojdzie wreszcie do skutku. Jednocześnie PCC nie jest zainteresowane objęciem patronatem żadnego z oddziałów, które są prowadzone przez tczewskiego szkoły średnie. W gronie fachowców, którzy w przyszłości mogą liczyć na zatrudnienie w suchym porcie są m.in. maszyniści, elektrycy, czy informatycy. 

Trójmiasto jest fajne, ale Trójmiasto już ma swoje porty. Generalnie rzecz biorąc nie widzimy żadnych przeciwwskazań, żeby się tym dobrodziejstwem inwentarza dzielić także z lokalną społecznością w Tczewie. Tak, my nawiązujemy kontakty w zasadzie wszędzie, gdzie jesteśmy. Nawiązujemy kontakty z lokalnymi szkołami, bierzemy ludzi na praktykę, staramy się pokazać w jakim kierunku i jakiej, że tak powiem, specjalności będą nam w najbliższym czasie potrzebni nowi pracownicy.

Dariusz Stefański

W kontekście rozwoju portów w Trójmieście i związanego z nim rozkwitu rynku pracy Tczew jest miejscem strategicznym. To właśnie w okolicach Grodu Sambora mają powstać nowe firmy transportowe, logistyczne i spedycyjne. Dlaczego akurat Tczew?

Bo ma blisko i A1 i węzeł kolejowy. (...) Rzeczywiście jest to miejsce unikatowe jeśli chodzi o rozwiązania transportowe do obsługi ruchu do i z portów.

Dariusz Stefański

Cała, trwająca ponad 40 minut rozmowa z prezesem Dariuszem Stefańskim jest dostępna do odsłuchania poniżej. A w niej więcej o aktualnych realiach transportowych, suchym porcie w Zajączkowie, portach morskich w Trójmieście i Elblągu, a także drodze jaka w przyszłości połączy Zajączkowo z autostradą A1 i koegzystencji PCC Intermodal i PKP Cargo w ramach węzła kolejowego. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Qwe 26.07.2025 19:32
Świetny i potrzebny artykuł, brawo.

Reklama