W niedzielne (bardzo wczesne) popołudnie do Kwidzyna przyjechała drużyna będąca w znakomitym nastroju. Do tej pory ekipa trenera Patryka Rombla w Superlidze przegrała jedynie z eksportowym duetem - Industrią Kielce i Wisłą Płock. Pozostałych rywali gdańszczanie po 60 minutach odprawiali z kwitkiem. Wyjątkiem była inauguracja sezonu z Ostrovią Ostrów Wielkopolski, kiedy Wybrzeże wygrało po rzutach karnych.
Trzecie miejsce w tabeli z 23 punktami na koncie i duże nadzieje na awans do europejskich pucharów, pierwszy raz po reaktywacji klubu. Zwłaszcza że pomorska drużyna doczekała się także liderów, którymi są niewątpliwie reprezentanci Polski: rozgrywający Maciej Papina i Jakub Będzikowski, skrzydłowy Mikołaj Czapliński (drugi najskuteczniejszy gracz ligi w zeszłym sezonie). Znakomitą formę Wybrzeża potwierdza fakt, że poza wspomnianą trójką, na ostatnie zgrupowanie kadry przyjechali także Filip Michałowicz, Wiktor Tomczak i (w zastępstwie kontuzjowanego Dawida Dawydzika) Damian Domagała.
W meczu towarzyskim Polski z Czechami w biało-czerwonych barwach na parkiet w Wałbrzychu wybiegł także Leon Łazarczyk. Debiut lewego rozgrywającego w kadrze był dla Energi Banku PBS MMTS-u Kwidzyn jednym z niewielu pocieszeń w ostatnim czasie. W lidze drużyna trenera Bartłomieja Jaszki przegrała ostatnie trzy spotkania. Mimo siedmiobramkowego prowadzenia czerwono-czarni ulegli wyjeździe z MKS-owi Kalisz 31:32. Źle rozegrana druga połowa była także przyczyną domowej porażki ze Stalą Mielec. Spadek w klasyfikacji był dosyć brutalny, szczególnie po świetnym początku kampanii 2025/2026. MMTS zwyciężył z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, Zagłębiem Lubin, Ostrovią i Azotami Puławy. Po 10 meczach zespół zza Wisły zajmował dziewiątą lokatę, niedającej awansu do fazy pucharowej.
Oliwy do ognia dolał także trener Jaszka. Na zakończenie ostatniego meczu w Kaliszu w przypływie emocji kopnął butelkę z wodą, trafiając przedmiotem w pracowniczkę służb medycznych. Szkoleniowiec wystosował oświadczenie, w którym przeprosił i ogłosił, że podda się dobrowolnie karze.

Wyrównana rywalizacja
W mediach społecznościowych gospodarze poinformowali na godzinę przed rozpoczęciem spotkania, że prawie wszystkie bilety zostały wyprzedane. Do Kwidzyna razem z drużyną przyjechali kibice z Gdańska, także ci odpowiedzialni za zorganizowany doping. Na większości krzesełek zasiedli jednak fani gospodarzy, którzy czekali na zwycięstwo w derbach od grudnia 2023 roku. Pierwszy powód do radości dał im Konrad Pilitowski, otwierając wynik spotkania. Wyrównał chwilę później Jakub Będzikowski - gracz października (za co zresztą został uhonorowany na parkiecie przed meczem). Od kozła niecelny rzut oddał obrotowy czerwono-czarnych Ryszard Landzwojczak. Błędy kroków, niecelne rzuty i podania niedocierające do adresata. Te problemy autorstwa obu ekip przeplatały dynamiczny mecz. Jednym ze skutków były dosyć częste przestoje ofensywne. Do pierwszego z nich doszło już na początku. Wynik po trafieniach Pilitowskiego i Będzikowskiego zmienił się dopiero w czwartej minucie. Na prowadzenie gdańszczan wyprowadził Mikołaj Czapliński, lecz od razu stan rywalizacji wyrównał Leon Łazarczyk. Większość rywalizacji obie siódemki przechylały szalę zwycięstwa na swoją stronę.
W piątej minucie po drugim trafieniu Czaplińskiego Wybrzeże prowadziło 4:2. Wówczas jednak zaczął się moment dominacji MMTS-u. Jovan Milicević pokonał Kornela Poźniaka, a 60 sekund później na 4:4 ze skrzydła rzucił na 4:4 Piotr Papaj. W zamieszaniu związanym z osłabieniami (dwoma minutami pauzy zostali ukarani Wiktor Tomczak, Nejc Zmavc i dwukrotnie Landzwojczak) lepiej odnaleźli się gospodarze. Po raz pierwszy na prowadzenie wyprowadził ich obrotowy - tczewianin Marcel Skierka. W 11. minucie było już 7:4 dla szczypiornistów trenera Jaszki. Piękną bramką rzuconą nad rękami obrońców popisał się Łazarczyk, a przechwyt w defensywie wykorzystał Konrad Pilitowski. Rozgrywający skierował piłkę do pustej bramki.
Niestety dla gospodarzy stał się także pierwszym antybohaterem spotkania. W 13. minucie blisko środkowej linii boiska zderzył się z graczem Wybrzeża. Z sytuacji wywiązała się szarpanina między zawodnikami obu drużyn. Sędziowie musieli sięgnąć po kary. Czerwoną kartkę otrzymał Pilitowski, dwie minuty Filip Michałowicz, a żółty kartonik trafił do trenera Patryka Rombla. Konsekwencją sytuacji był także rzut karny dla Wybrzeża, który wybronił Łukasz Zakreta. Bramkarz gospodarzy pomagał swoim kolegom sześciokrotnie. Znakomite zawody rozgrywał też jego oponent po drugiej stronie. Kornel Poźniak po meczu mógł pochwalić się 30-procentową skutecznością obron (13 interwencji). 22-latek zatrzymał rzut z biodra Jovana Milicevicia, czym rozpoczął jeden z gorszych momentów MMTS-u. Piłkarze trenera Jaszki dwukrotnie tracili piłkę w rozegraniu, co skwapliwie wykorzystał Marcin Pepliński, rzucając piłkę do pustej bramki i doprowadzając do remisu 7:7.
W 20. minucie na tablicy widniało 9:9. Wówczas z prawego skrzydła Poźniaka pokonał Michał Czarnecki. Kwidzyn po raz ostatni w pierwszej połowie wyszedł na prowadzenie. Warto jednak podkreślić dobrą postawę w obronie gospodarzy, dzięki której zneutralizowali Jakuba Będzikowskiego i jego rzuty z dystansu. Problem mieli natomiast z Mykolą Protsiukiem. Ukrainiec był zdecydowanym filarem w rozegraniu piłkarzy Patryka Rombla. Do inteligentnych asyst dołożył także trzy bramki. Pierwsza odsłona zakończyła się prowadzeniem Wybrzeża 17:16 i pięknym trafieniem Igora Malczaka. Prawy rozgrywający bezpośrednio z rzutu wolnego pokonał Kornela Poźniaka i mur złożony z gdańszczan.

Z piekła do nieba
Po powrocie na parkiet obie ekipy dalej fundowały kibicom zasiadającym (i stojącym) w hali wyrównane widowisko. Także w ilości czerwonych kartek. Kartoniki wykluczające z meczu otrzymali obrotowi Ryszard Landzwojczak i Paweł Stempin, zaś po stronie Wybrzeża Nejc Zmavc. Energa Bank PBS MMTS Kwidzyn na prowadzenie wyszedł dwukrotnie po trafieniach Igora Malczaka, lecz później sprawy w swoje ręce wzięli Damian Domagała i Marcin Pepliński z Trójmiasta. Ich rzuty doprowadziły do pierwszego znacznego przewagi bramkowej gości. W 40. minucie prowadzili 22:20. Czerwono-czarni byli blisko wyrównania. Przy stanie 22:23 rzut Jovana Milicevicia obronił Kornel Poźniak i niecałą minutę później po kontrze wykorzystanej przez Mikołaja Czaplińskiego strata wynosiła, zamiast jednej, już trzy bramki (22:25).
Kwidzyn radził sobie w rozegraniu coraz gorzej. Przedłużone akcje i błędy wykorzystywali goście - do strzelania wrócili liderzy: Jakub Będzikowski (zneutralizowany przez dużą część starcia przez defensorów trenera Jaszki) i Mikołaj Czapliński. W 53. minucie lewoskrzydłowy rzucił piłkę do pustej bramki na 29:24 (w obliczu kary dwuminutowej Marcela Skierki). Wydawało się, że taka przewaga przy słabszej dyspozycji gospodarzy wystarczy do wygranej. Jednak tym razem Wybrzeże przestało wykorzystywać swoje sytuacje rzutowe, w szeregi gdańszczan wkradły się także nerwy, a w konsekwencji niecelne podania. Do syreny kończącej mecz Wybrzeże strzeliło zaledwie dwie bramki, a rozpędzeni szczypiorniści z Powiśla odrabiali straty.
Minutę przed końcem spotkania Kwidzyn przegrywał 29:31. Na nic zdały się piłkarzom znad morza wskazówki trenera Rombla podczas czasu wziętego na żądanie. Trafienie kontaktowe zaliczył Jovan Milicević. Gospodarze wybronili ostatnią akcję Wybrzeża i szybką przenieśli piłkę pod pole bramkowe rywali. Tam stał Michał Bekisz, który doprowadził do remisu 31:31 (zawodnik z siódemką na plecach był zresztą bohaterem końcówki. W ostatnich sześciu minutach meczu czterokrotnie pokonał Kornela Poźniaka). W rzutach karnych lepsi okazali się gospodarze. Łukasz Zakreta obronił próby Macieja Papiny oraz Ionuta Stanescu. Kwidzynianie rzucali bezbłędnie, dzięki czemu zatrzymali dwa punkty w hali przy ul. Wiejskiej. Goście z Trójmiasta wrócili do domu z jednym.

Najskuteczniejszym graczem był Marcin Pepliński (osiem goli), który został wybrany MVP spotkania. Po sześć trafień zanotowali natomiast Igor Malczak, Leon Łazarczyk oraz Mikołaj Czapliński. Tczewianin Marcel Skierka był autorem dwóch bramek.
Po 11. kolejce Orlen Superligi Wybrzeże nadal zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Na koncie ma 24 punkty. Mimo zwycięstwa w derbach Energa Bank PBS MMTS Kwidzyn dalej okupuje dziewiątą lokatę z 13 oczkami, lecz ma ich tyle samo, co ósmy Zepter KPR Legionowo. W niedzielę gdańszczanie zagrają u siebie w hali sportowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego z Zagłębiem Lubin. Początek meczu o godzinie 16:00. Czerwono-czarni natomiast w przyszły poniedziałek (24 listopada) udadzą się w delegację do Opola. Syrena rozpoczynająca starcie z Corotop Gwardią zawyje o 20:30.
Poniżej cały materiał zawierający rozmowy z Piotrem Papajem oraz Leonem Łazarczykiem:



!["Chcę znów być tatą na 100%" - historia Piotra Wegiery i apel o pomoc [ROZMOWA] "Chcę znów być tatą na 100%" - historia Piotra Wegiery i apel o pomoc [ROZMOWA]](https://static2.radiotczew.pl/data/articles/sm-16x9-chce-znow-byc-tata-na-100-historia-piotra-wegiery-i-apel-o-pomoc-rozmowa-1762540882.png)
![Jak poruszamy się po Tczewie? Miasto pyta mieszkańców o komunikację publiczną [ANKIETA] Jak poruszamy się po Tczewie? Miasto pyta mieszkańców o komunikację publiczną [ANKIETA]](https://static2.radiotczew.pl/data/articles/sm-16x9-jak-poruszamy-sie-po-tczewie-miasto-pyta-mieszkancow-o-komunikacje-publiczna-1761729809.jpg)



Napisz komentarz
Komentarze