Po pierwszej połowie z nadzieją
Po rozpoczęciu obie drużyny popełniały błędy uniemożliwiające zdobycie bramki. Pierwsza padła dopiero w trzeciej minucie. Łatwo przez defensywę kwidzynian przeszedł Zoltan Szita i pokonał Łukasza Zakrete. Gospodarze zrewanżowali się szybkim rozegraniem i trafieniem Leona Łazarczyka na 1:1. Od początku kibice zgromadzeni w powiślańskiej hali oglądali wyrównaną walkę, w której bramkarze byli pokonywani z obu stron parkietu. Na 2:1 rzucił zza rąk obrońców Szita. Zremisować po indywidualnym wejściu w pole bramkowe mógł znowu Łazarczyk, ale został wzięty w kleszcze przez obrońców Nafciarzy. Z karnego stan rywalizacji wyrównał Konrad Pilitowski. Płocczanie zaczęli częściej korzystać ze swoich możliwości w rozegraniu. Po szybkim podaniu przepchnął się przez defensywę obrotowy Dawid Dawydzik. MMTS znów zremisował po płynnej akcji i drugiej bramce Konrada Pilitowskiego. Do kontry wybiegł Marcel Sroczyk. Bez problemu skierował piłkę do siatki koło Łukasza Zakrety. Wynikiem 4:3 rozpoczął się okres przewagi punktowej gości, której nie oddali już do samego końca. Między innymi przez problemy z efektywnością strzelecką kwidzynian. Charakterystyczne dla gospodarzy były niecelne rzuty po koźle. Tak próbowali pokonać Trobjorna Bergeruda Konrad Pilitowski, ale i Ryszard Landzwojczak. Kiedy rzuty były celne, to wybijał je świetnie dysponowany norweski golkiper.
Z drugiej strony szczypiorniści trenera Xaviera Sabate nie męczyli się długo przy rozegraniu. Szybko dochodzili do czystych sytuacji po zaledwie paru podaniach. Do tego dokładali piękne dla oka rzuty z dystansu, jak ten na 6:3 Zorana Ilica. W 13. minucie na ławkę odesłany został Michał Bekisz za faul na Zoltanie Szicie. Po tej sytuacji rzut karny Jakuba Szyszki wybronił Zakreta (to była jego jedyna interwencja w meczu). Szyszko i tak zdołał po raz drugi wpisać się na listę strzelców po wkrętce na 9:4. Goście w 22. minucie wyszli na siedmiobramkowe prowadzenie (13:6) po trafieniu Mitji Janca. Jego faul na Macieju Pilitowskim okazał się punktem zwrotnym spotkania. Węgier otrzymał dwuminutową karę, a do rzutu karnego podszedł młodszy brat poszkodowanego. Rzut Konrada odbił Bergerud, piłka wróciła do strzelca, jednak znów doszło do przewinienia gości i powtórzonej siódemki. Tę wykorzystał na 7:13 Piotr Papaj (były kapitan Wybrzeża Gdańsk), czym rozpoczął sukcesywne odrabianie strat i zdecydowanie najlepszy fragment MMTS-u w meczu.
Nafciarze zaczęli popełniać błędy w rozegraniu. Niechlujne podanie przeciął Maciej Pilitowski i rzucił piłkę do pustej bramki (Płock grał w osłabieniu i wycofał bramkarza). Dokładnie to samo doświadczony szczypiornista zrobił chwilę później. Na bolączki gości nic nie poradziła przerwa na żądanie trenera Sabate. Z lewego skrzydła Bergeruda pokonał Piotr Papaj, a na 10:13 strzelił z kontry (znów po przechwycie) Igor Malczak. W 25. minucie po faulu na Melvynie Richardsonie karę otrzymał po raz drugi Michał Bekisz. Reprezentant Francji sam wykorzystał siódemkę i zakończył okres bez ani jednego trafienia piłkarzy z Mazowsza. Ci zaczęli znów szybko dochodzić do sytuacji rzutowych. Szczypiorniści trenera Bartłomieja Jaszki także zdobywali bramki, jednak coraz mocniej męcząc się w ofensywie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 13:16. Zdecydowanie największą zmorą gospodarzy był Trobjorn Bergerud. Norweski golkiper zanotował po 30 minutach 50-procentową (!) skuteczność interwencji. Tymczasem Kwidzynowi nie pomógł Łukasz Zakreta, którego jeszcze przed przerwą między słupkami wymienił Eryk Pisarkiewicz.

Pierwsze bramki tczewianina
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej siódemki wykorzystanej przez Richardsona, zaś pierwszą bramkę dla gospodarzy rzucił Piotr Papaj. W 33. minucie czerwono-czarni zaczęli łapać kary. Na ławkę odesłany został Leon Łazarczyk i Ryszard Landzwojczak. Chwilę później Maciej Pilitowski. Przewagę skrzętnie wykorzystali piłkarze Wisły, którzy wyszli na sześciobramkowe prowadzenie 20:14. Bramki zdobyli Richardson, Mitja Janc oraz tczewianin - Michał Daszek. Po 15 minutach drugiej części pojedynku na tablicy wyników widniał rezultat 27:20 dla Płocka. Piłkarze z Kwidzyna trafiali siedem razy do siatki, Mazowszanie 11. Ta statystyka nie wyglądała dla gospodarzy tak źle, jak ich późniejsza postawa w ofensywie. Goście dwukrotnie zanotowali okresy czterech bramek rzuconych z rzędu bez odpowiedzi szczypiornistów Jaszki. A mogłoby to wyglądać jeszcze gorzej, gdyby nie świetna dyspozycja Eryka Pisarkiewicza. Pochodzący z Łodzi zawodnik interweniował dziewięciokrotnie (co dało mu 26-procentową skuteczność). Łącznie czerwono-czarni zanotowali 14 strat w całym spotkaniu. MMTS przegrał ostatecznie 26:37. MVP meczu wybrano Trobjorna Bergeruda. Najskuteczniejszymi zawodnikami Energi Banku PBS MMTS-u Kwidzyn byli skrzydłowi: z pięcioma bramkami Piotr Papaj i z czterema Szymon Mucha.
Warto nadmienić, że jeden z lepszych momentów dla gospodarzy nastąpił wtedy, kiedy na kole w ofensywie pojawił się debiutujący tym meczem w Superlidze Marcel Skierka. Wychowanek Sambora w 45. minucie wywalczył rzut karny (wykorzystany przez Jovana Milicevicia), a później sam zdobył swoje premierowe trafienie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce (na 21:27). W protokole meczowym zapisał się jeszcze po raz drugi. W 59. minucie wykorzystał podanie od Michała Potocznego i rzucił piłkę do siatki na 26:36. W większości oglądaliśmy jednak 19-latka na środku obrony. Piłkarze z Grodu Sambora w tym spotkaniu drogę do bramki rywali znajdowali łącznie osiem razy. Poza dwoma trafieniami Marcela Skierki sześć dołożył doświadczony Michał Daszek.
Moim zdaniem bardzo udany debiut, dwie bramki [...] zdobyte. Trzecia mogła się się wturlać do bramki, ale był karny. Ja jestem z siebie jak najbardziej zadowolony. Mogłem trochę lepiej stanąć w obronie, ale i tak nie było źle.
- Marcel Skierka, obrotowy Energi Banku PBS MMTS-u Kwidzyn
Poniżej krótka rozmowa z debiutantem, którą przeprowadziliśmy po spotkaniu:
Tczewianin jeszcze 4 lata temu pod opieką trenera Tomasza Śmiełowskiego wraz z młodzikami Sambora zajął w Warszawie piąte miejsce w turnieju eliminacyjnym do final four mistrzostw Polski. Wówczas ze Skierką w drużynie grał m.in. Jakub Drajewski - obecnie występujący w Austrii w drużynie Bregenz Handball. Później Skierka przeniósł się do SMS ZPRP Kwidzyn, gdzie grał w I i II lidze. Obrotowy jest także młodzieżowym reprezentantem Polski. W te wakacje grał na otwartych mistrzostwach Europy do lat 19 w Goeteborgu. Biało-czerwoni pod wodzą trenera Mariusza Jurasika w Szwecji zajęli piąte miejsce.
Kolejne spotkanie Orlen Superligi kwidzynianie rozegrają u siebie w tę sobotę 27 września o 16:00 z Rebudem KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Wisłę natomiast będziemy mogli oglądać już w czwartek. Nafciarze w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów zmierzą się w delegacji z niemieckim Magdeburgiem.



!["Chcę znów być tatą na 100%" - historia Piotra Wegiery i apel o pomoc [ROZMOWA] "Chcę znów być tatą na 100%" - historia Piotra Wegiery i apel o pomoc [ROZMOWA]](https://static2.radiotczew.pl/data/articles/sm-16x9-chce-znow-byc-tata-na-100-historia-piotra-wegiery-i-apel-o-pomoc-rozmowa-1762540882.png)
![Jak poruszamy się po Tczewie? Miasto pyta mieszkańców o komunikację publiczną [ANKIETA] Jak poruszamy się po Tczewie? Miasto pyta mieszkańców o komunikację publiczną [ANKIETA]](https://static2.radiotczew.pl/data/articles/sm-16x9-jak-poruszamy-sie-po-tczewie-miasto-pyta-mieszkancow-o-komunikacje-publiczna-1761729809.jpg)



Napisz komentarz
Komentarze