Nie każdy bohater nosi pelerynę. Niektórzy prowadzą autobus

Mimo sporego stresu interwencja kierującej autobus zakończyła się sukcesem. I to bez użycia siły fizycznej. 

Wystarczyła moc słów

Incydent miał miejsce nieopodal autobusu linii nr 4, który około godziny 16 zatrzymał się na przystanku przy ulicy Mostowej. Uczestnicy bójki chwilę przed eskalacją przemocy odbywali podróż tym samym pojazdem komunikacji miejskiej. Pani Monika postanowiła nie być biernym obserwatorem. Opuściła swoją "szoferkę" i udała się w stronę agresywnych mężczyzn. Z relacji pracownicy Relobusa wynika, że wszystko działo się na tyle szybko, że zapomniała już jakimi słowami zwróciła się do napastników. 

Dokładnie nie pamiętam co powiedziałam, taka to była adrenalina, ale najważniejsze jest to, że poskutkowało. Po prostu poprosiłam żeby przestali się bić. 

Monika Grzegorczyk

To wystarczyło do tego, by spłoszyć napastników. Zagrożenie minęło, a autobus z resztą pasażerów wyruszył w dalszą drogę.

Odważny czyn kobiety zauważyły władze miasta. Podczas konferencji prasowej podziękowania Monice Grzegorczyk złożył prezydent Tczewa. Podczas spotkania z dziennikarzami okazało się, że przed laty odpowiedzialna kierująca trenowała kickboxing. Na szczęście użycie umiejętności zdobytych na sali treningowej tym razem nie było konieczne. 

Poniżej fragment wypowiedzi jakiej pani Monika udzieliła podczas konferencji prasowej.